Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to, co dzieje się w najważniejszych punktach miasta, obraz… więcej >>>
Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z… więcej >>>
Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego agendy, miejscowe instytucje i organizacje
przygotowały turnieje, imprezy,… więcej >>>
Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca i Ruchu "Rozbark". Okazją było doroczne Święto Policji.… więcej >>>
Trudno o gorszą zbitkę dwóch decyzji. Nie odnoszę się tutaj do strony merytorycznej (choć trudno znaleźć cokolwiek na uzasadnienie takich ruchów),lecz do tak zwanej strony "pijarowskiej" (PR, czyli public relations). Oto prezydent Damian Bartyla najpierw ogłosił "czynszową abolicję", czyli darowanie 70 procent zaległości czynszowych dłużnikom, którzy spłacą 30 procent zaległych należności. (To oczywiście decyzja Rady Miejskiej, ale podjęta z inicjatywy Bartyli). Tak na marginesie: warto po kilku miesiącach sprawdzić, jakie podmioty na abolicji zyskały najwięcej i czy aby nie była to uchwała "skrojona" pod kogoś.
Niedługo potem Bartyla podjął zarządzenie o podwyżce czynszów. Zestawienie obu decyzji jest właśnie fatalne pod względem wizerunkowym. Po pierwsze - przeczy dotychczasowym deklaracjom Bartyli, że opłaty i podatki lokalne należy obniżać. Po drugie - pozostawia wrażenie, że ci, którzy nie płacili czynszów dostali "w nagrodę" możliwość umorzenia 70 procent długu. A frajerzy, którzy karnie płacili - w nagrodę będą teraz musieli płacić więcej.
Dlaczego Bartyla zdecydował się na takie ruchy? Są trzy możliwości: albo powoli zaczyna się "gubić i plątać", albo rozpaczliwie szuka pieniędzy. Jest też możliwość trzecia, do którą skłonny jestem uznać za najważniejszy fundament ostatnich decyzji.Oto po przygniatającym zwycięstwie w pierwszej turze wyborów prezydenckich Damian Bartyla uznał, że nic mu nie zaszkodzi, że ma tak duże poparcie, iż wszystko mu wolno. Cóż - rzeczywiście obecnie pozycja Bartyli w Bytomiu wydaje się niezagrożona, może "dzielić i rządzić" niczym monarcha absolutny. Ma karną większość w Radzie, opozycja rozbita i skompromitowana. Niemniej warto zachować świadomość, że wszystko może się skończyć, a sympatia wyborców nie jest dana raz na zawsze. Sięgnę tutaj po przykład z zupełnie innej ligi politycznej. Jeszcze pół roku temu Bronisław Komorowski miał w sondażach ponad 60 procent poparcia. Adam Michnik ogłosił wręcz, że Komorowski mógłby przegrać wybory prezydenckie tylko gdyby "po pijanemu przejechał na pasach zakonnicę w ciąży". Być może Damian Bartyla również uważa, że sympatię i poparcie w Bytomiu mógłby utracić tylko, gdyby po pijanemu na pasach przejechał zakonnicę.
opozycja to PO, Wołosz i Bonk. Innej nie ma. Nie wiem żeby ktoś był skompromitowany !! chyba ze redaktor zaliczył do rozbitków swoich ulubieńców czyli pis .To się zgodzę - pełna kompromitacja i rozbicie. Szczególnie gdy zabierają głos ( !!!) - dobrze to widać i słychać z galerii , na którą to zapraszam pana - nie bywa pan na sesjach , więc zupełnie nie wie pan co się dzieje.
Pisząc o skompromitowanej opozycji miałem na myśli PO - mieli złoty róg i prezydenta Koja. Wołosza - kiedyś członka postkomunistycznego SLD, potem koalicjanta PO też zaliczam do tego grona, współrządził miastem i za Wójcika i za Koja. W jednym się pomyliłem: Henryk Bonk rzeczywiście nie jest “skompromitowaną opozycją”. Tyle tylko, że nie posiada struktur, zaplecza politycznego. To don Kichotowa opozycja…
dobrze, że Konstanty (Rokossowski?) M. nie zabiera głosu na sesjach także. Po opisie, jaki tutaj zaprezentował znać, iż jego pojęcie o bytomskiej polityce jest zerowe a rozumek malutki….
Lolek z kolei jest obeznany i rozumny. Gratuluję, to nie lada wyczyn !!!szczególnie w bytomskiej polityce od pewnego czasu. Dlatego tez coraz mniej ludzi kupuje i czyta tę wybitną gazetę .Ale dopóki są reklamy UM - na wypłatę jest, Załosne!!
moim zdaniem trzeba spojrzeć na ten problem globalnie wspólny mianownik to potrzeba kapitału do wkładu własnego na fundusze Bieńkowskiej. Bo skoro w kasie jest minus, bieżace wpływy maleją to za chwilę nie starczy nawet na nowe kredyty jako wkład własny do planowanych inwestycji.
Jeśli mówimy o PR, to ciekawe jaka byłaby reakcja społeczna i mediów gdyby zamiast na działalność bytomskiego sportu, środki na poziomie 30 mln byłyby w takim samym okresie skierowane na inwestycje związane z infrastrukturą budowlaną oraz poprawą zieleni miejskiej…
“Fundusze Bieńkowskiej”? Cytując samą Bieńkowską: “Ale jaja, ale jaja!”. Swoją drogą Bruksela weryfikuje kariery. Żeby być gwiazdą w Polsce wystarczyło - cytując Radosława Sikorskiego - “robić laskę/łaskę” Tuskowi. W Brukseli to jakby za mało…
Jak w szkole zgłaszałem się do odpowiedzi, mówiłem Imię i Nazwisko lub numer z dziennika. Tutaj same kalafiory, lolki, konstante i inne… brak Wam odwagi w przyznawaniu się do swoich wypowiedzi..? Dobrze że Marcin Hałaś podpisuje się nie tylko pod artykułami które napisał, ale czyni to polemizując z “Gallami Anonimami”
” Być może Damian Bartyla również uważa, że sympatię i poparcie w Bytomiu mógłby utracić tylko, gdyby po pijanemu na pasach przejechał zakonnicę.”
Panie Marcinie. Czyją sympatią cieszy się dzisiaj Prezydent Bartyla ? Jakiej grupy ludzi ? Kibiców być może. Proszę zrobić to co kandydatki na premierzyce. Wyjść na miasto - porozmawiać z przypadkowymi ludźmi. Nie liczyć na ogłoszenia z UM. Opisać co Pan usłyszy. I ŻB szybciej niż z Naczelnym Nowakiem sądzicie zacznie cieszyć się sympatią czytelników. I będzie dobrze !
Krytykant pisze o sympatii kibiców do Spryciula, a ta sympatia w zasadzie ogranicza się tylko do części kibiców, kiboli. To wszystko rypnie wcześniej niż przypuszczamy, w sierpniu następny termin rozprawy.
Jeżeli nawet w sierpniu Bartyla zostanie uznany za winnego to to jest dopiero pierwsza instancja. Proces -do ogłoszenia prawomocnego wyroku może się ciągnąć aż do następnych wyborów samorządowych. Bartyla wiedząc że albo będzie skazany albo już nie wygra następnych wyborów będzie grał tak jak gra. Pozorne obietnice, zadłużanie miasta, krycie afer.
Mieszkańców i on i pracownicy urzędu miejskiego mają głęboko gdzieś. ŻB idzie mu na rękę bo tylko go dla pozoru lekko podszczypuje i też ma mieszkańców i czytelników w głębokim poważaniu. A upadłe miasto Bytom dogorywa (19% bezrobocia)
widać, że ŻB nie chce krytykować obecnej władzy i dalej daje kredyt zaufania, chyba że to ta GTW
Dlaczego Z-ca Prezydenta miasta Bytomia łamie prawo? Jako petentka weszłam do sekretariatu w/w i odrzucił mnie smród nikotyny, myślałam że weszłam do palarni, w tym czasie p.Latacz wyszła z gabinetu trzymając papierosa w ręku. Piękny daje przykład kultury i łamania prawa a od nas mieszkańców wymaga się czegoś innego. Podobno ta Pani jest nauczycielką czy w szkole też paliła papierosy przy dzieciach?!
Obecny stan miasta oraz dualizm mózgowia rządzących napawa strachem. Najpierw abolicja, potem podwyżka.Smród na ulicach, bezrobocie, bałagan, brak remontów bije po oczach, jak nie niżej, ale na pewno wyżej kolan. Żadnych zmian, tylko sto milionów krąży jak widmo lub śmierdzący duch nad pozostałością Bytomskiego grodu. Daliśmy się zrobić w balona przez piłkarski układ.
niepaląca co tam smród nikotyny, niejeden wyczuwa zapach gorzkiej żoładkowej!
Tomasz Sobczak - nie znam pana z Bytomia. To ze nie znana nikomu osoba podpisze się z imienia i nazwiska to nic nie znaczy . Nie wiem czy to pana prawdziwe dane czy wymyślone. Dlatego pisze skrót nazwiska. Zna mnie pan ? Nie .. i luz, Wiec jak tak ma pan pisać - to proponuje pamiętniki - cos z pewnością dla potomnych pozostanie !!!
Jeszcze tak niedawno krytykowałam pióro Pana Hałasia, a tu zaczyna mi się coraz bardziej podobać!!!
Oby tak dalej, pozdrawiam.
Gdyby polskie dzieci w szkołach zamiast religii mieli ekonomie to by polska polityka wyglądała z goła inaczej. Dzisiaj głównym walorem który przesądza o tym czy ktoś się dostanie do rządu czy tez nie, jest to czy kandydat jest wierzący czy też nie. Większa część społeczeństwa nie rozumie, co to jest pieniądz, skąd się bierze i ile pieniędzy można wydać. Jeżeli trafi się polityk który obieca każdemu po 100 tys co miesiąc, zapewne zostanie prezydentem. Większa część naszych rodaków, nie zapyta skąd to weźmie? Ważne, że da. Ale oczywiście nie da i polacy zagłosują w kolejnych wyborach na innego kandydata który zaproponuje 120 tys zł/mc. Po pięciu kolejnych latach polacy znów zagłosują na kandydata nr 1, bo ówczesny nie dał co miał dać, a poprzedniego rządy zostały już zapomniane. I tak w kółko od 1989 roku. Polacy lubią być oszukiwani, bo przez kolejne 5 lat mogą móc narzekać.
Jak powinny wyglądać wybory samorządowe
1. Miasto Bytom ogłasza konkurs na samorząd. Określa wynagrodzenie i warunki umowy. Umowa zlecenie. Płatna po wykonaniu zadań.
2. Kandydaci powinni złożyć swoje kandydatury, w których określili by jasno, jakie zmiany w mieście planują w ciągu jednej kadencji (5 lat). Przedstawić kosztorys tych zmian i udowodnić, że budżet miasta się domknie. Jeżeli na obiecane zmiany środki miały by pochodzić z wdrożonych oszczędności. Kandydat powinien przedstawić plan wdrożenia tych oszczędności, tak aby miasto nadal sprawnie funkcjonowało. (np. zwolnienie zbędnych urzędników)
3. Mieszkańcy porównują propozycje dla miasta na kadencję i wybierają kandydata (samorząd stanowili by doradcy których wybiera sobie kandydat). Wybiera się jednego kandydata i ten tworzy sobie zaplecze. Opozycja tylko przeszkadza i nic nie zmienia, bo jest w mniejszości. (wyrzucone pieniądze w błoto)
4. Po pierwszym roku samorząd ogłasza, że wprowadził jeden z 5 obiecanych planów. Miasto dokonuje weryfikacji i decyduje, czy wynagrodzenie zostanie wypłacone, jeżeli tak. Samorządowcy otrzymują wynagrodzenie zgodne z umową, jeżeli nie, samorządowcy wynagrodzenia nie otrzymują. (tak samo jest w każdym zakładzie pracy)
5. Nad weryfikacją planu czuwa niezależne gremium zaufania publicznego. Na przykład sędziowie i profesorowie.
Proszę mi wierzyć, nie widzielibyśmy 10 kandydatów biegających z ulotkami, budzikami etc. Którzy by nam obiecali gruszki na wierzbie. Kandydatury złożyło by może 3 kandydatów z całej polski na to stanowisko.
Panie Halaś postkomunistyczny to jest pański ukochany PIS. Tam tyle komuchów i to jeszcze z egzekutywy, że sam Urban w swoim NIE ich nie krytykuje. Bo nie chce tracić starych przyjaźni.
Panie Redaktorze Hałaś, nawala możliwość wpisu na Waszych OSTATNICH komentarzach.
Minął kolejny rok.
Re: Latający Ślązak. Konkretnie przy jakich wpisach nie ma możliwości komentowania? Bo ja nie natrafiam na wpisy, przy których komentowanie jest zamknięte. Pozdrawiam.
Panie Redaktorze, nieprecyzyjnie napisałem, mam na myśli Wasze ostatnie komentarze/blogi np. Domki z kart. Pozdrawiam
Do Domków z Kart zamknąłem możliwość komentowania z powodu ataku spamerów na ten akurat tekst. Ale to dawny tekst, więc kto chciał skomentować, skomentował...
Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z obu stron… więcej >>>
Przepływy elektoratu...
O tym się zawsze pisze przed drugą turą. A jak może to wyglądać w Bytomiu? Niewątpliwie większą nadzieję… więcej >>>
Zastanawiałem się tutaj, jaką koalicję w Radzie Miejskiej ma szansę stworzyć Mariusz Wołosz. Pozostaje dopowiedzieć z kim mógłby "zmontować" koalicję… więcej >>>
Koalicja Obywatelska w Bytomiu ma 9 radnych. Wszyscy zastanawiają się z kim Mariusz Wołosz zawrze koalicję w razie zwycięstwa w… więcej >>>
Niemal równy rok temu pisałem w tym miejscu w komentarzu "Bartyla może wszystko" następujące złowa: "Kredyt na 225 milionów i… więcej >>>
Strona 1 z 6
OGŁOSZENIA
DROBNE
W PONIEDZIAŁEK
W GAZECIE
W ŚRODĘ
W INTERNECIE!*
*za 15% dopłatą
19 kwietnia 2025
imieniny:
Adolfa, Tymona