Co stare księdza myślą o kremacji? Mój ” kolega” farorz ma z 90 lat, na moje pytanie co myśli o kremacji odpowiedział  ” Synek, nie godej gupot, że chcesz się spolić, czy twoje ojce tyż mieli takie gupie pomysły” Na to odpowiedziałem, nie farorzu drogi. No to idź i nie grzesz więcej odpowiedział....

Moim skromnym zdaniem to wszystko jedno czy to kremacja czy zakopane zwłoki w ziemi -w trumnie , skrzynce czy bez (jak w czasie wojny) nie żyjesz więc jest ci to obojętne -jedynie sumienie i osobiste poczucie moralne ma tu coś do rzeczy. A co do przyjętych tradycji:
każdy kościół ma swoje tradycje i presje które też mają swój początek . Jest jednak zasada co do ciała która przyszła na świat jako pierwsza wraz z grzechem Adamowym ” z prochu(ziemi) powstałeś do prochu wrócisz “aż do momentu końca tej farsy zwanej rządami ludzkimi kiedy to powstaną wszyscy z grobu(z prochu czyli z ziemi)
Moim zdaniem każdy powinien skupić swoją cenną uwagę nie na pochówku lecz na życiu i zabieganiu o pamięć u Stwórcy wszechrzeczy by o nas pamiętał bo to najcenniejsze co otrzymaliśmy w tych trudnych czasach.

A mi nie jest obojętnie.
I proch, który po mnie zostanie, to proch z naturalnego procesu biologicznego, a nie z pieców krematoryjnych za słoną opłatą.
Ciało pochować trzeba.
Pochować, jak pochowane zostało ciało Pana Naszego Jezusa Chrystusa. W grobie.
Kremacja to wymysł wolnomularskich lóż, które działały i działają na szkodę Kościoła Katolickiego, walczą z Prawdą Objawioną i Moralnością.

do Antygona. Chyba Pana twojego…

Każdy ma wybór. Jedni wolę kremację inni tradycyjny pochówek. Mi osobiście nie “podobają” się pogrzeby przy urnie. To takie jakieś bezpłciowe… Pogrzeb musi mieć jakąś oprawę, przecież zdarza się raz i to nie w życiu.

O praktykach w Zakładzie “W” mówiono już dawno. Jako ksiądz słyszałem od Panów z różnych zakładów pogrzebowych. I tak było. Dymiący komin - nic nowego, wielokrotnie można było “podziwiać”. Dziwnie tylko teraz nagle Pana “W” wszyscy wybielają i stają w jego obronie… To budzi zasadne konotacje. W końcu potężny biznesmen.

Re Janek: Nie ta zakładka. O praktykach w zakładzie W. nikt tu nie wspomniał. Chyba za dużo wina Janek, jako ksiądz hehe

Jak zwykle red .M Hałaś zaskakuje wszechstronną wiedzą w sprawach o których pisze. Znać ostre pióro - nie bez przyczyny został Redaktorem Naczelnym “Warszawskiej Gazety”. Jak rozumiem teraz ŻB już bez kamuflażu będzie tutejszą mutacją tego narodowego organu. Gratuluję awansu. Konfitury blisko.. ))

Janek = idiota