2015.03.29

Papierowy przewodniczący, figowa Rada

​Przewodniczącymi Rady Miejskiej w Bytomiu bywały osoby rozpoznawalne w mieście i silne osobowościowo - jak Jan Kazimierz Czubak i Danuta Skalska. Ale przewodniczącym Rady Miejskiej był również kompletnie nierozpoznawalny i pozbawiony charyzmy politycznej Damian Doniec, którego jedyną rekomendacją wydawała się tępa młotkowatość funkcjonariusza PO. Ale Doniec był przynajmniej członkiem partii, która wówczas wygrała wybory. Obecny przewodniczący Rady Miejskiej - Andrzej Wężyk ani nie jest zbytnio rozpoznawalny, ani polityczną charyzmą nie błyszczy, na dodatek jest przedstawicielem ugrupowania, które odniosło w wyborach sukces śladowy. Chodzi o Wspólny Bytom, który jak dotąd współrządzi w każdym układzie: z lewicą Wójcika, z Platformą Koja, a teraz z ugrupowaniem Damiana Bartyli.

Dlaczego Bytomska Inicjatywa Samorządowa Bartyli oddała tak ważną funkcję jak przewodniczący Rady Miejskiej postaci tak mało wyrazistej jak Andrzej Wężyk, reprezentujące tak mętne i mające tak małe poparcie jak Wspólny Bytom? Albo chodzi o jakieś spłacenie zakulisowych zobowiązań wobec Wspólnego Bytomia, albo też - to gorsza ewentualność - posiadająca w Radzie miażdżącą przewagę BIS nie ma w swoich szeregach nikogo, kto intelektualnie i osobowościowo podołaby tej funkcji. Tak więc z braku laku, dobry choćby i Andrzej Wężyk.

Jeżeli o kondycji Rady Miejskiej świadczy osoba jej przewodniczącego - to w tej kadencji nie mamy "mocnej" Rady Miejskiej. Całą władzę w mieście sprawować więc będzie prezydent Damian Bartyla i ścisły sztab jego współpracowników. Rada Miejska pozostanie w roli figowego liścia.

Komentarze:

Jeszcze nie ma komentarzy - możesz być pierwszy.

Pani/Pan

Adres e-mail

Komentarz

Zapamiętaj moje dane
Powiadom mnie o nowych komentarzach

Wpisz tekst z obrazka: