Oraz w czasie prezydentowania miastu przez Piotra Koja. Do dzisiaj zachodzę w głowę dlaczego Prezydent nie złożył w prokuraturze odpowiedniego dokumentu, na podsawie którego jakiś prokurator nie sprawdziłby czy nadzór nad placówka stosowany był właściwie. A może ktoś wyręczy prazydenta?

Albo red nie czyta uważnie ,albo celowo wprowadza czytelnika w błąd “(pomijam tutaj fakt, że Koj popełnia błąd - ŚTT wciąż ma dyrektora, a nie likwidatora). W tekście pt: Priorytety       P. Koja nie widać uw błędu “Otóż dyrektor-likwidator Adrian Lipiński wprost mówi o likwidacji ŚTT”. daa.

ŚTT nie ma dyrektora-likwidatora, ale dyrektora. Chyba że przyjmiemy, że to ironiczny gryps, więc wcześniej był dyrektor-zadłużacz Łumiński

Oj, chyba jeszcze sandały są na wczasach . Trochę płaski ten tekst a bywało u red więcej polotu . Kto doprowadził do zwrotu dotacji dopuszczając się fałszowania dokumentów , chyba z główki Pan SupeRedLarza nie uleciało przez słonko.

Zastępca dyrektora Roman K. Co nie zmienia faktu, że było to w czasach dyrektury Jacka Łumińskiego. Oczywiście Łumiński stał się ofiarą nieprawidłowości, jakich dopuścili się jego podwładni - tego nikt nie neguje.

R.K nie był zastępcą J.Ł  :                                      Śląski Teatr Tańca

Osoby zarządzające
Jacek Łumiński - dyrektor
Roman Kuśnierz - dyrektor zarządzający . Kilka lat wcześniej można było tak mówić o R.K ale był on dyr. admin .  zmiana na dyr. zarz dały mu prawo do podejmowania decyzji finansowych.  “tego nikt nie neguje” Tylko lekko po klawiszach się Pan red ślizga. a poemat jakim nas raczy red to Łumiński zło ,większe zło, jedyne zło,pierwotne zło itd… trochę to niesmaczne Panie red.

Jacek Łumiński to wybitny artysta, ma dla Bytomia duże zasługi. Ale też - jak to z wielkimi bywa - chyba zabrakło mu trochę pokory i krytycznej autorefleksji po ujawnieniu afery nakręconej przez Kuśnierza.

Panie Marcinie. Partia Olewatorów jest dobra w tworzeniu zasłony dymnej i w POzorowaniu ruchów. To,  że w Teatrze doszło do nieprawidłowości, wiemy. Zamiast POsprzątać, ekipa Bartyli odwróciła się od tematu, bo po co piłkarzom teatr. To nie jest brak dyscypliny miejskiej tylko folwarczny sposób zarządzania.  Chcieliśta to mata, można by rzec. Za to mamy fioletowe zabawusie. Czyż to nie teatr?

kiedyś pracowałem w stt zajmowałem się wszystkim strony technicznej… i wiem jak tam wyglądało
mimo że R.K zrobił to co zrobił to nie podlega dyskusji ale gdyby nie on to wielokrotnie spektakl by się nie odbył 
by dyr. a jak było trzeba(bardzo często) zrzucał garnitur i pracował z nami na scenie budował scenografie itp
prywatnym autem nie raz woził scenografie na przyczepie do Niemiec i inne miejsca. a J.Ł za moich czasów żadko bywał w stt albo siedział w usa albo w ogóle nie pokazywał się.  ps J.Ł to kawał “...”

sprawiedliwosci stalo sie zadosc-do widzenia panie rzemjeslnik!