2013.01.21

Uniformizacja nie przeszła

To mógł być trwały ślad po poprzedniach władzach Bytomia. Mógł, ale nie będzie. Usilnie forsowany pomysł z przeprowadzoną na koszt właścicieli uniformizacją tabliczek z numerem i adresem budynku kompletnie nie wypalił. Przypomnijmy: jakieś dwa lata temu Urząd Miejski ogłosił, że wszystkie domy w mieście - także te prywatne - powinny mieć jednolite tabliczki: zielone, z kremowymi wykończeniami i z odgórnie ustaloną czcionką oraz kształtem. Wyglądały one całkiem ładnie i estetycznie. Czas jednak mijał, a zuniformizowane oznaczenia pojawiały się w zasadzie jedynie na budynkach gminnych. Pozostali zarządcy - mówiąc kolokwialnie - sprawę kompletnie olali, a gmina nie mogła na to nic poradzić. Nie spieszyło się im do wydawania dodatkowych pieniędzy (które można przecież przeznaczyć na inny cel) i spełniania urzędowych zaleceń. Właściciele domków jednorodzinnych też nie zrobili w tej sprawie nic, co zresztą dla wszystkich poza urzędnikami, było oczywiste od samego początku. W efekcie tabliczkowy misz masz jeszcze sie powiększył. I dziś są domy, na których wiszą dwa, a nawet trzy rodzaje tabliczek. Nowe na nich doczepiano, a starych nikt nie demontował. Czemu tak się stało? Odpowiedź na to pytanie padła w zasadzie zaraz po tym, jak Ratusz ogłosił swój pomysł. Jeden z czytelników zadzwonił wówczas do naszej redakcji i stwierdził, że miasto powinno się zająć tabliczkami dopiero wówczas, gdy wyremontuje swoje budynki.

Komentarze:

Jeszcze nie ma komentarzy - możesz być pierwszy.

Pani/Pan

Adres e-mail

Komentarz

Zapamiętaj moje dane
Powiadom mnie o nowych komentarzach

Wpisz tekst z obrazka: