Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to, co dzieje się w najważniejszych punktach miasta, obraz… więcej >>>
Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z… więcej >>>
Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego agendy, miejscowe instytucje i organizacje
przygotowały turnieje, imprezy,… więcej >>>
Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca i Ruchu "Rozbark". Okazją było doroczne Święto Policji.… więcej >>>
Artur Komor ma pecha: jest dobrym kandydatem niedobrego ugrupowania. Z sukcesu Komora w wyborach prezydenckich można by się nawet cieszyć, sukces SLD w wyborach samorządowych nie byłby dobrą wieścią dla Bytomia.
Komor to z jednej strony sprawny urzędnik samorządowy, doświadczony w pozyskiwaniu środków unijnych. Z drugiej strony – menedżer, który zapewne lepiej sprawdziłby się na stanowisku prezydenta Bytomia niż kolejny nauczyciel historii. Gdyby był kandydatem na przykład Bytomskiej Inicjatywy Samorządowej – sam mógłbym oddać na niego głos. Niestety, zapewne z powodu dawnych towarzysko-środowiskowych zobowiązań Artur Komor został kandydatem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. A to oznacza, że stoją za nim twarze Wójcika, Jadczaka, Dyby (w mieście), Zaborowskiego, Karpińskiego (w województwie), wreszcie – Leszka Millera (w kraju). Czyli tych wszystkich ludzi, którzy z życia publicznego powinni zniknąć, gdyby w odpowiednim czasie przeprowadzono w Polsce dekomunizację – na wzór niemieckiej denazyfikacji (nie mylić z deratyzacją, choć w obu zabiegach chodzi w gruncie rzeczy o coś podobnego).
W wyborach na stanowisko prezydenta Bytomia Komor zapewne miałby szanse odegrać jedną z głównych ról, gdyby swoją kampanię prowadził pod hasłem: „Bezpartyjny – kompetentny”, bo wszak jest i bezpartyjny (choć do SLD należał), i kompetentny. Niestety, starzy towarzysze z postkomunistycznej lewicy zapewne mu na to nie pozwolą. Jeżeli Komor będzie prezentował się w kampanii wyborczej, eksponując szyld SLD – to jego szanse maleją. Bo wspomnienie Bytomia pod rządami duetu Wójcik-Stajno bynajmniej nie zostało całkowicie zatarte „dokonaniami” duetu Koj-Krzemińska.
Jeszcze nie ma komentarzy - możesz być pierwszy.
Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z obu stron… więcej >>>
Przepływy elektoratu...
O tym się zawsze pisze przed drugą turą. A jak może to wyglądać w Bytomiu? Niewątpliwie większą nadzieję… więcej >>>
Zastanawiałem się tutaj, jaką koalicję w Radzie Miejskiej ma szansę stworzyć Mariusz Wołosz. Pozostaje dopowiedzieć z kim mógłby "zmontować" koalicję… więcej >>>
Koalicja Obywatelska w Bytomiu ma 9 radnych. Wszyscy zastanawiają się z kim Mariusz Wołosz zawrze koalicję w razie zwycięstwa w… więcej >>>
Niemal równy rok temu pisałem w tym miejscu w komentarzu "Bartyla może wszystko" następujące złowa: "Kredyt na 225 milionów i… więcej >>>
Strona 6 z 6
OGŁOSZENIA
DROBNE
W PONIEDZIAŁEK
W GAZECIE
W ŚRODĘ
W INTERNECIE!*
*za 15% dopłatą
22 października 2024
imieniny:
Halki, Filipa