ZB 4 | 28.01.2013 | Życie miasta | Edytor

Radni zajmą się Elektronikiem

​Sesja Rady Miejskiej. Wszystko wskazuje na to, że w poniedziałek 28 stycznia bytomscy radni zainicjują procedurę reaktywacji „Elektronika”. Większość z nich popiera ten pomysł, ale ponieważ ma ona i przeciwników, to zapowiada się ostra debata. 

Poprzednie, odwołane w referendum władze naszego miasta, powołując się na kwestie finansowe, doprowadziły do podziału Technikum nr 4 przy ulicy Katowickiej, czyli popularnego „Elektronika”. Większą część jego uczniów oraz wszystkich nauczycieli przeniesiono do Zespołu Szkół Mechaniczno-Samochodowych przy placu Sobieskiego, tworząc tym samym Zespół Szkół Mechaniczno-Elektronicznych, a mniejszą do Zespołu Szkół Ekonomicznych przy ulicy Webera, dając początek Zespołowi Szkół Ekonomiczno-Administracyjnych i Ogólnokształcących. Pomysł ten miał od początku wielu przeciwników (głównie uczniów i nauczycieli „Elektronika”), a z czasem doprowadził do wybuchu protestu społecznego. Ten zaś przyczynił się walnie do referendum i zmiany władz. Nowe już w swym programie wyborczym zapowiedziały jak najszybsze przeniesienie Technikum nr 4 do dawnej siedziby. Powołano specjalną komisję, przygotowano stosowne projekty uchwał. Rajcowie zajmą się nimi podczas sesji zaplanowanej na 28 stycznia. Uchwały mają charakter intencyjny, jedynie zapowiadają przeniesienie kierunków nauczania z  ZSME oraz z ZSEAiO do budynku przy Katowickiej. Co ciekawe, ten ostatni projekt trafił do radnych dopiero pod koniec zeszłego tygodnia i na sesję zostanie wprowadzony najpewniej w trybie nadzwyczajnym. Jeśli Rada zaakceptuje plan reaktywacji „Elektronika” (a zapewne tak się stanie, bo odpowiednia większość jest), to sprawa trafi do Śląskiego Kuratorium Oświaty oraz nauczycielskich związków zawodowych. Potem jeszcze raz musi ją „klepnąć” sama Rada. 

Zwolennicy mają większość i swoje argumenty, ale przeciwników nie brakuje, co dobitnie pokazało między innymi zeszłotygodniowe posiedzenie komisji edukacji. Zwracają oni uwagę przede wszystkim na koszty. Przeniesienie uczniów i nauczycieli do budynku przy Katowickiej, jego remont oraz zakup potrzebnego sprzętu to spore koszty. Szacuje się, że wyniosą od 700 do nawet 900 tysiąc złotych. Niektórzy mówią o milionie. Tych pieniędzy w tegorocznym budżecie miasta na razie nie ma, trzeba by je skądś wziąć. Kwestionowana jest też możliwość załatwienia wszelkich formalności do 1 września, bo wtedy „Elektronik” miałby na nowo zacząć funkcjonować w swej starej siedzibie. A jak się uda, to i tak młodzież nie będzie miała swojej sali gimnastycznej, bo stara nie nadaje się do użytku.

Najwięcej jednak mówi się nie o pieniądzach, ale o przyszłości trzech wspomnianych szkół. Dyrektorzy ZSME i ZSEAiO muszą prowadzić równolegle dwa nabory uczniów: do swoich placówek oraz do mającego się odrodzić Technikum nr 4.  Zadanie to trudne, bo werbując młodzież do tej ostatniej, odbierają sobie uczniów. Dość powiedzieć, że jeśli uczniowie dawnego „Elektronika” odejdą z budynku przy placu Sobieskiego, to zostanie tam połowa z sześciuset uczniów. Zdaniem niektórych przy niżu demograficznym  w niedalekiej przyszłości i tak zabraknie miejsc dla obydwu szkół w Bytomiu, bo jedna musi działać kosztem drugiej. Poruszany jest też problem pracy dla nauczycieli. Czy starczy jej dla wszystkich? Z drugiej strony trudno sobie wyobrazić dalsze współdziałanie pedagogów z „Elektronika” z tymi z dawnego ZSMS. Do dziś nie zintegrowali się oni i nie darzą sympatią. 

Komentarze

Pani/Pan

Adres e-mail

Komentarz

Zapamiętaj moje dane
Powiadom mnie o nowych komentarzach

Wpisz tekst z obrazka:

Don't put anything here