Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to, co dzieje się w najważniejszych punktach miasta, obraz… więcej >>>
Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z… więcej >>>
Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego agendy, miejscowe instytucje i organizacje
przygotowały turnieje, imprezy,… więcej >>>
Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca i Ruchu "Rozbark". Okazją było doroczne Święto Policji.… więcej >>>
Wypełniona po brzegi hala, hat-trick Wiktorii Dziwok, płonąca czapka trenera – oto okoliczności ósmego z rzędu triumfu polonistek w mistrzostwach Polski
Takich kolejek przed wejściem i tłumów na widowni bytomskie lodowisko im. Braci Nikodemowiczów nie oglądało dawno. Powód był oczywisty: gra o złoto drużyny Dariusza Jędrzejczyka. - Mimo kolejnych triumfów, dziewczynom motywacji nie brakuje. Wręcz przeciwnie: czasem musiałem tonować emocje, bo w grach zespołowych trzeba wykazywać się chłodną głową – mówił szczęśliwy (bo ukoronowany w tej roli po raz pierwszy) szkoleniowiec Polonii po końcowej syrenie. Stratę czapki, którą zakładał zazwyczaj na treningi, a która – zgodnie z hokejową tradycją – spłonęła na kiju kapitan drużyny, Karoliny Późniewskiej, miał wkalkulowaną w scenariusz finału.
- Były momenty, w których poszliśmy na wymianę ciosów i... zrobiło się trochę zamieszania: niepotrzebne kary spowodowało, że Stoczniowiec uzyskiwał niewielką przewagę, na szczęście bez konsekwencji bramkowych – dzielił się spostrzeżeniami z gry trener Jędrzejczyk. Jego podopieczne rzeczywiście spędzały sporo minut na ławce kar, ale wtedy – zresztą przy innych okazjach też... - na wysokości zadania między słupkami stawała Katarzyna Kurek. - W ważnych meczach zawsze gra kapitalnie. Dobrze mieć kogoś takiego w zespole – podkreślała Wiktoria Dziwok.
Chwaliła koleżankę, ale to do niej należał sobotni wieczór: trzy razy trafiała do siatki. - Na początku grałyśmy nerwowo, ale po drugiej bramce poczułam, że złapałyśmy spokój i mamy mecz pod kontrolą – tłumaczyła bohaterka Polonii, która... nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, czy to najlepszy mecz w jej karierze. - Dużo ich było. Na pewno jeden z ważniejszych, bo pierwszy raz w tak dużym stopniu moje bramki zaważyły o zwycięstwie – podkreślała Dziwok, nawet nie żałując honorowego trafienia rywalek na 33 sekundy przed końcową syreną.
Polonia Bytom – Stoczniowiec Gdańsk 3:1 (1:0, 1:0, 1:1)
Bramki dla Polonii: Dziwok – Talanda (14:07), Dziwok – Późniewska (32:18), Dziwok – Chrapek (57:58)
Polonia: Kurek – Chrapek, Sfora; Dziwok, Późniewska, Talanda – Wcisło, Gogoc; Brysz, Kaleja, Zięba – Piasecka, Patla; Isztok, Krzemień, Chorzępa - Jana, Nowak, Firek
Artykuł był oglądany 443 razy.Czy wiecie???
Czy wiecie-że w Niemczech wygaszona jest ostatnia elektrownia atomowa.
W czasie , gdy w Polsce bdzie wybudowana pierwszw- tutaj energia będzie tylko zielona -a elektrownie węglowe będą rezerwą-zabezpieczeniem!
Wypełniona po brzegi hala, hat-trick Wiktorii Dziwok, płonąca czapka trenera – oto okoliczności ósmego z rzędu triumfu polonistek w mistrzostwach Polski
więcej >>>Adam Tomaszewski - dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie rozwiązał umowę o pracę za porozumieniem stron. Jednak sprawa może być znacznie poważniejsza. Prezydent Mariusz Wołosz złożył bowiem…
więcej >>>Kierujący Oddziałem Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii SzpitalaSpecjalistycznego nr 1 dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz znalazł się wgronie osób mających największy wpływ na rozwój polskiej medycyny oraz…
więcej >>>Kierujący Oddziałem Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz znalazł się w gronie osób mających największy wpływ na rozwój polskiej…
więcej >>>OGŁOSZENIA
DROBNE
W PONIEDZIAŁEK
W GAZECIE
W ŚRODĘ
W INTERNECIE!*
*za 15% dopłatą
11 września 2024
imieniny:
Jacka, Prota