ZB 6 | 11.02.2013 | Ciemna strona życia | Edytor

Złodziej złamał nogę

​Sam się ukarał. Uciekający ze strychu sprawca kradzieży przewrócił się na schodach i złamał nogę. Jego kompana wyciągnęli zza komina policjanci.

Lokator budynku przy ulicy Chorzowskiej zwrócił uwagę na hałasy dochodzące ze strychu. Kiedy zaintrygowany mężczyzna poszedł zobaczyć, co się tam dzieje, ujrzał dwóch intruzów z workami, w których – jak się później okazało – znajdują się skradzione przedmioty o wartości 1600 złotych. Znajdowały się tam m.in. elektryczne narzędzia, dwa aparaty fotograficzne oraz butla gazowa.

Kiedy bytomianin spytał nieznajomych, co robią na strychu, mężczyźni porzucili łupy i zaczęli uciekać. W tym czasie inny sąsiad zdążył już zatelefonować po policję. Złodzieje rozbiegli się w różne strony. Jeden z nich pobiegł schodami w dół, natomiast jego kompan uciekł na strych. Mężczyzna prawdopodobnie liczył, że uda mu się przeskoczyć na dach sąsiedniej posesji, jednak kiedy okazało się to niemożliwe, schował się za kominem.

Przybyli na miejsce policjanci musieli zacząć działania od udzielenia pomocy uciekającemu po schodach 44-latkowi. Mężczyzna bowiem przewrócił się i złamał nogę. Funkcjonariusze zastali go siedzącego na schodach. Jego 52-letni kolega natychmiast skapitulował.

Obaj sprawcy kradzieży są już znani policjantom. 52-latek był już karany i zapewne szybko wróci za kraty. Jego młodszy kolega dobrowolnie poddał się karze roku pozbawienia wolności z zawieszeniem na dwa lata. O tym, co ich czeka, zadecyduje jednak sąd. Mężczyźni mogą trafić do więzienia nawet na 10 lat.

Komentarze:

Jeszcze nie ma komentarzy - możesz być pierwszy.

Pani/Pan

Adres e-mail

Komentarz

Zapamiętaj moje dane
Powiadom mnie o nowych komentarzach

Wpisz tekst z obrazka: