ZB 24 | 13.06.2022 | Życie sportowe | Edytor

Z jednej strony sukces, z drugiej niedosyt

​Karate tradycyjne. Radość ze zdobycia aż dziewięciu medali i niedosyt z powodu utraty możliwości wywalczenia niemal pewnych kolejnych odczuwali wracając z Mistrzostw Polski w Karate Tradycyjnym zawodnicy klubu MUKS Bytom.

Dwudniowa impreza odbyła się w Zielonej Górze, a o tytuły walczyli seniorzy, juniorzy oraz kadeci. Bytomska ekipa trenowana przez Janusza Sowę składała się z 10 osób, które sięgnęły po 9 medali i 3 tytuły mistrza kraju. Sukces jest zatem niewątpliwy i wielki, zwłaszcza, że medale zapewniły przepustkę do kadry narodowej i powołania na zaplanowane na grudzień mistrzostwach świata. 

Pierwszego dnia na matach prezentowali się kadeci i juniorzy (14-15 lat oraz 16-17). Dla wielu naszych zawodników był to debiut na imprezie tej rangi, więc tym bardziej należą się słowa uznania za świetną postawę. Najlepiej zaprezentował się Kacper Pogoda, który zdobył złoty medal w konkurencji kata kadetów oraz brązowy w konkurencji enbu (walka reżyserowana), startując razem z Kajetanem Prysakiem.

 Bardzo dobrze poradziła sobie również debiutująca Magdalena Różyło. Z mistrzostw wróciła ona z brązem w kata indywidualnym kadetek. Magda doszła również do półfinału w konkurencji kumite, ale odniesiona w walce kontuzja uniemożliwiła jej obronę trzeciego miejsca w repasażu oraz wyeliminowała ze startu w fuku-go (dwuboju). Kolejny brąz wywalczyła juniorka Anna Popławska rywalizująca w kumite. Kata drużynowe kadetek w składzie Różyło, Lilianna Kusek i Zuzanna Fogel po wejściu do finału ostatecznie uplasowało się na wysokiej, czwartej pozycji. Powody do zadowolenia ma także Dawid Standera. Startując w kumite po 5 stoczonych walkach sklasyfikowano go na miejscach 5-6. 

Dzień drugi mistrzostw zarezerwowano dla najbardziej doświadczonych, czyli młodzieżowców (18-20 lat) i seniorów. Tytuł mistrzyni Polski z zeszłego roku obroniła Maria Wysogląd w kata indywidualnym. Z kolei Michał Sowa w konkurencji fuku-go po przerwie ponownie stan al na najwyższym stopniu podium. Niestety, kontuzja odniesiona w finale fuku-go i będąca jej efektem decyzja lekarska wykluczyła go ze startu w kumite. Debiutujący w młodzieżowcach Wojtek Całka uplasował się na trzeciej pozycji. Ostatni brązowy medal zdobyła drużyna kata w składzie Michał Sowa, Wojciech Całka i Kacper Pogoda. 

Dziewięć medali to wynik o jakim większość drużyn może jedynie pomarzyć. Skąd zatem tytułowy niedosyt? – Stąd, że mieliśmy realne szanse na zdobycie kilku medali więcej i to nie ma co ukrywać chodzi o medale złote – komentuje Janusz Sowa. – Niestety, prześladował nas pech. Kacper Pogoda, Michał Sowa i Magda Różyło z powodu kontuzji nie mogli stanąć do decydujących walk, w których byli faworytami. Nie ma jednak co rozdzierać szat, zdrowie zawodników jest najważniejsze.

Komentarze:

Jeszcze nie ma komentarzy - możesz być pierwszy.

Pani/Pan

Adres e-mail

Komentarz

Zapamiętaj moje dane
Powiadom mnie o nowych komentarzach

Wpisz tekst z obrazka: