Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to, co dzieje się w najważniejszych punktach miasta, obraz… więcej >>>
Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z… więcej >>>
Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego agendy, miejscowe instytucje i organizacje
przygotowały turnieje, imprezy,… więcej >>>
Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca i Ruchu "Rozbark". Okazją było doroczne Święto Policji.… więcej >>>
Tragedia sprzed lat. Wystarczyła iskra z przejeżdżającego pociągu, aby w jednej chwili w ogniu stanęły radzionkowskie budynki położone przy torach. W wyniku wielkiego pożaru sprzed 122 lat spłonęło doszczętnie 75 budynków. Przypomina o nim krzyż stojący przy ulicy Świętego Wojciecha.
Jak ustalił Jarosław Wroński, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Radzionkowie fotografie upamiętniające dawną tragedię oraz ukazujące zabudowania ówczesnego miasta należą do najstarszych. W tamtych czasach część budynków była jeszcze drewniana, natomiast wiele innych posiadało poszycia dachowe wykonane z łatwopalnych materiałów, którymi była m.in. używana gdzieniegdzie do dziś papa. Tymczasem tuż obok budynków przebiegała linia kolejowa na obecnym odcinku Bytom – Tarnowskie Góry. Pod koniec XIX wieku kursowały tam pociągi ciągnięte przez sypiące iskrami parowozy i to właśnie stało się przyczyną tragedii.
16 sierpnia 1900 roku około godziny 10.30, jak odnotowano w księdze raportowej straży pożarnej, iskra z przejeżdżającego parowozu podpaliła dom gospodarza Filipa Muszalika. Wiejący wiatr przeniósł płomienie na pobliskie budynki. Wkrótce paliło się ich aż 75. Były to domy mieszkalne i zabudowania gospodarcze. W sumie w trakcie pożogi dach nad głową straciło aż 150 radzionkowian, a sama akcja gaszenia ognia trwała aż do godziny 20. Uczestniczyło w niej aż 21 zastępów straży pożarnej z całej okolicy. Po tragedii hrabia von Donnersmarck miał zorganizować zbiórkę środków na pomoc dla pogorzelców.
Fotografie, które się zachowały zostały tuż po katastrofie opublikowane w wychodzącym raz w tygodniu periodyku „Światło” będącym ilustrowanym dodatkiem „Katolika”.
Obecnie pamiątką dawnej tragedii jest krzyż z datą 1910 ufundowany przez okolicznych mieszkańców. Stoi on przy ulicy Świętego Wojciecha 71. Tam bowiem miał się zatrzymać pożar. Dziś po nim nie pozostał nawet ślad, pamiątką po nim są znajdujące się nieopodal torowiska ulice Pożarna I i Pożarna II.
Artykuł był oglądany 986 razy.Jeszcze nie ma komentarzy - możesz być pierwszy.
Wypełniona po brzegi hala, hat-trick Wiktorii Dziwok, płonąca czapka trenera – oto okoliczności ósmego z rzędu triumfu polonistek w mistrzostwach Polski
więcej >>>Adam Tomaszewski - dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie rozwiązał umowę o pracę za porozumieniem stron. Jednak sprawa może być znacznie poważniejsza. Prezydent Mariusz Wołosz złożył bowiem…
więcej >>>Kierujący Oddziałem Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii SzpitalaSpecjalistycznego nr 1 dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz znalazł się wgronie osób mających największy wpływ na rozwój polskiej medycyny oraz…
więcej >>>Kierujący Oddziałem Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz znalazł się w gronie osób mających największy wpływ na rozwój polskiej…
więcej >>>OGŁOSZENIA
DROBNE
W PONIEDZIAŁEK
W GAZECIE
W ŚRODĘ
W INTERNECIE!*
*za 15% dopłatą
22 października 2024
imieniny:
Halki, Filipa