Zb logo

  

   blogi   forum

Wiadomości

Komentarze / Blogi

Tomasz Nowak Tomasz Nowak

Kamera! Akcja! I nic nie widać

​Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to, co dzieje się w najważniejszych punktach miasta, obraz… więcej >>>


Marcin Hałaś Marcin Hałaś

Dobra koalicja, a przynajmniej najlepsza

Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z… więcej >>>


Witold Branicki Witold Branicki

Krajobraz po historycznym spadku

​Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego agendy, miejscowe instytucje i organizacje

przygotowały turnieje, imprezy,… więcej >>>


Jacek Sonczowski Jacek Sonczowski

Święto policji w teatrze “Rozbark”

​Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca i Ruchu "Rozbark". Okazją było doroczne Święto Policji.… więcej >>>


ZB 15 | 15.04.2013 | Ciemna strona życia | Edytor

Strażnicy kontra właściciele psów

Same kontrowersje. Właściciel niewielkiego psa, który załatwił swoje potrzeby na ulicy Mickiewicza, twierdzi, że został pobity przez strażników miejskich. Funkcjonariusze temu zaprzeczają i utrzymują, że sami zostali znieważeni.  




Sprawę wyjaśniają policjanci z komisariatu przy ulicy Chrzanowskiego, jednak już teraz wiadomo, że natkną się na wiele niewiadomych. Właściciel psa, mężczyzna niezbyt potężnej postury, wybrał się w środę, 4 kwietnia przed południem do fryzjera. Towarzyszył mu jak zazwyczaj jego niewielki pies, który biegając luzem czekał na swojego pana przed zakładem. Mężczyzna wychodząc natknął się na patrol Straży Miejskiej. W tym samym momencie piesek załatwił się na ulicy. Z relacji mundurowych składających wyjaśnienia u swoich przełożonych, a także na policji wynika, że wezwali właściciela psa do zatrzymania się, gdyż zgodnie z procedurą chcieli go pouczyć lub wręczyć mu mandat.

Wedle strażników bytomianin nie zareagował i usiłował się oddalić. Jednocześnie pomiędzy nim a mundurowymi wciąż trwała dyskusja. Próba wylegitymowania również nie powiodła się, bowiem mężczyzna stwierdził, że nie ma dokumentów. W końcu strażnicy zostali obrzuceni obelgami. W odpowiedzi zareagowali ostrzeżeniem o użyciu siły, w przypadku, gdyby winny wykroczenia nie zatrzymał się i nie okazał dowodu tożsamości. – Z relacji dwójki naszych funkcjonariuszy wynika, że wobec braku reakcji wciągnęli mężczyznę do bramy, nie chcąc robić sensacji na ulicy – relacjonuje starszy inspektor Bartłomiej Nowakowski, z bytomskiej Straży Miejskiej. – W tym momencie posiadacz psa był już winny znieważenia funkcjonariuszy na służbie. Jeden ze strażników twierdzi, że przytrzymał go za ręce. Po chwili nadjechał radiowóz i zabrał sprawcę zamieszania na komisariat. Nieco później strażnicy znaleźli w radiowozie portfel bytomianina. W komisariacie właściciel psa został przesłuchany w sprawie słownego znieważenia strażników. W trakcie rozmowy na nic się nie uskarżał.

Sprawa nabrała sensacyjnego wymiaru dwa dni później, kiedy zajściem na Mickiewicza zainteresowały się media. Relacja oskarżonego o znieważenie mężczyzny jest nieco inna. Potwierdza on, że nie miał przy sobie dokumentów i oddalał się w stronę swojego domu, mimo wezwania strażników do zatrzymania się. W bramie, jak utrzymuje, nie został jednak przytrzymany za ręce, lecz silnie popchnięty na ścianę. Spowodowało to u niego stłuczenie klatki piersiowej i złamanie kilku żeber.  Jednakże nie złożył on (do minionego czwartku) żadnego doniesienia o pobiciu. Na razie więc zarzuty usłyszał wyłącznie on.

W pierwszym tygodniu kwietnia nie było to jedyne takie budzące wątpliwości zdarzenie. W jednej z dzielnic Bytomia strażnicy zauważyli mężczyznę bawiącego się z psem. Duży czworonóg biegał w pobliżu szkoły, więc funkcjonariusze zamierzali skłonić właściciela, by zapiął zwierzęciu smycz. Tutaj również strony składają różne relacje. Strażnicy twierdzą, że mężczyzna ich zignorował i poszedł w stronę swojego bloku, znieważając funkcjonariuszy. Z kolei w korytarzu przy próbie wylegitymowania miał zaatakować ich, uszkadzając jednemu ze strażników kurtkę. Właściciel czworonoga twierdzi, że nic takiego nie byłoby możliwe, bowiem jest osobą niepełnosprawną. W tej sprawie również postępowanie przeciwko bytomianinowi prowadzi policja.

Artykuł był oglądany 3708 razy.
  • Ocena - 1 1 głosów
   


Komentarze:

Jeszcze nie ma komentarzy - możesz być pierwszy.








  • pozostałe artykuły z wydania nr 11

    Złota Wiktoria, złota drużyna

    ​Wypełniona po brzegi hala, hat-trick Wiktorii Dziwok, płonąca czapka trenera – oto okoliczności ósmego z rzędu triumfu polonistek w mistrzostwach Polski

    więcej >>>
    2023.03.13 | | Edytor

    Co się działo w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie?

    ​Adam Tomaszewski - dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie rozwiązał umowę o pracę za porozumieniem stron. Jednak sprawa może być znacznie poważniejsza. Prezydent Mariusz Wołosz złożył bowiem…

    więcej >>>
    2023.03.13 | | Edytor

    Doktor Jerzy Jaroszewicz:  lekarz bardzo wpływowy

    ​Kierujący Oddziałem Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii SzpitalaSpecjalistycznego nr 1 dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz znalazł się wgronie osób mających największy wpływ na rozwój polskiej medycyny oraz…

    więcej >>>
    2023.03.13 | | Edytor

    Doktor Jerzy Jaroszewicz:  lekarz bardzo wpływowy

    ​Kierujący Oddziałem Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz znalazł się w gronie osób mających największy wpływ na rozwój polskiej…

    więcej >>>
    2023.03.13 | | Edytor


    OGŁOSZENIA
    DROBNE

    W PONIEDZIAŁEK
    W GAZECIE
    W ŚRODĘ
    W INTERNECIE!*

    *za 15% dopłatą

    22 października 2024

    imieniny:
    Halki, Filipa

    Galeria Tomenki

    Nasze akcje

    • Panteon bytomski

      Cykl artykułów o ludziach, którzy na przestrzeni wieków zasłużyli się dla Bytomia. więcej >>>

    Redakcja


    Ostatnie komentarze: