Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to, co dzieje się w najważniejszych punktach miasta, obraz… więcej >>>
Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z… więcej >>>
Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego agendy, miejscowe instytucje i organizacje
przygotowały turnieje, imprezy,… więcej >>>
Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca i Ruchu "Rozbark". Okazją było doroczne Święto Policji.… więcej >>>
Zaproszenie. 800 eksponatów, a wśród nich między innymi fartuchy, chusty, kaftany, czepce, wstążki, kiecki, meble, a także biżuterię zgromadzono na wystawie „Skarby śląskiej szafy”. Od minionego czwartku można ją oglądać w bytomskim Muzeum Górnośląskim. Można i bez wątpienia warto.
Nasze muzeum od dawna ma w swej ofercie stałą i chętnie odwiedzaną ekspozycję obrazującą codzienne życie Górnoślązaków. Nowa wystawa, choć o nieco podobnej tematyce, jest jednak wydarzeniem bezprecedensowym i mającym o wiele większy rozmach. Podobnego nie zorganizowano w żadnej innej polskiej placówce muzealnej. Jeśli bowiem pokazywały one stroje pochodzące z jakiegoś regionu, to skupiały się wyłącznie na nim.
Wielkie wyzwanie
W Bytomiu zaś zobaczymy stroje z wszystkich regionów Śląska. – Poświęciliśmy wiele energii i pracy, by przygotować tę monograficzną ekspozycję, która stanowiła dla nas ogromne wyzwanie. Z pewnością jednak było warto – mówi dyrektor Muzeum Górnośląskiego Iwona Mohl. W jego pomieszczeniach zebrano stroje ze Śląska Górnego i Dolnego. Pierwsze podzielono na te pochodzące z części przemysłowej, opolskiej oraz Śląska Cieszyńskiego.
Najwięcej jest elementów najbliższego nam stroju rozbarskiego – odświętnego i codziennego – oraz pszczyńskiego, raciborskiego, rybnickiego, opolskiego, gliwickiego oraz głubczyckiego. Nie brakuje poza tym ubrań górali Beskidu Śląskiego. Z kolei grupę drugą tworzą pojedyncze, najstarsze w zbiorze stroje z rejonu kłodzkiego, nyskiego i karkonoskiego. Co warte podkreślenia eksponaty te w przeważającej liczbie pochodzą ze zbiorów własnych bytomskiej placówki (dysponuje ona największą w kraju kolekcją śląskich strojów ludowych), wiele jest z czasów przedwojennych.
Odpowiednia aranżacja
Kuratorem wystawy jest Anna Grabińska-Szczęśniak, wyjątkowa specjalistka w tej dziedzinie, etnolog specjalizująca się w stroju śląskim, obrzędowości rodzinnej oraz dorocznej, znawczyni kuchni śląskiej, a do tego kierownik Działu Etnografii. Podczas konferencji prasowej inaugurującej wydarzenie podkreślała ona, że strój ludowy to nie wyłącznie jego wygląd, ale również konstrukcja, forma, historia, nazewnictwo i użyte materiały, czy ozdoby. Dlatego też wystawę zaplanowano w taki sposób, by dokładnie zaprezentować wszystkie wymienione aspekty, bo stanowią one nierozerwalną całość.
Eksponaty pokazane są na manekinach i w ciekawie, odpowiednio zaaranżowanej przestrzeni: mamy ściany pomalowane charakterystyczną dla naszego regionu „walcą”, jest kompletnie urządzona rozbarska kuchnia i łazienka. Znaczenie obrzędowe czy też społeczne zostało dopowiedziane dopasowaną scenerią, a podobieństwa oraz różnice w odniesieniu do sąsiadów przedstawiono z kolei na planszach i fotografiach. Te ostatnie, powiększone pokazują na przykład nowożeńców, druhny, czy osoby biorące udział w ważnych uroczystościach.
Kocie futro
Sporo kurator ekspozycji mówiła o tym, z jak wielu elementów składał się dawny kobiecy strój śląski, a więc jak z tego powodu był ciężki i de facto trudny w noszeniu, jak pięknie i kunsztownie wykończone były jego elementy. Możemy się o tym przekonać dzięki ciekawej prezentacji. Ubranie podczepiono do sufitu, patrząc od spodu znajdujemy zatem potwierdzenie tych informacji. Szczególne wrażenie robią jakla zimowa podszyta kocim futrem, kiecka zakładana na ceremonię oczepin, pas cieszyński pochodzący z roku 1810, ale też i najstarszy z eksponatów, a więc przepięknie zdobiona szafa z końca XVIII wieku. Najmniejszym wystawionym elementem jest zaś spinka do kabotka noszona przez góralki beskidzkie.
Jeszcze nie ma komentarzy - możesz być pierwszy.
Wypełniona po brzegi hala, hat-trick Wiktorii Dziwok, płonąca czapka trenera – oto okoliczności ósmego z rzędu triumfu polonistek w mistrzostwach Polski
więcej >>>Adam Tomaszewski - dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie rozwiązał umowę o pracę za porozumieniem stron. Jednak sprawa może być znacznie poważniejsza. Prezydent Mariusz Wołosz złożył bowiem…
więcej >>>Kierujący Oddziałem Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii SzpitalaSpecjalistycznego nr 1 dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz znalazł się wgronie osób mających największy wpływ na rozwój polskiej medycyny oraz…
więcej >>>Kierujący Oddziałem Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz znalazł się w gronie osób mających największy wpływ na rozwój polskiej…
więcej >>>OGŁOSZENIA
DROBNE
W PONIEDZIAŁEK
W GAZECIE
W ŚRODĘ
W INTERNECIE!*
*za 15% dopłatą
22 października 2024
imieniny:
Halki, Filipa