Czegoś w tym wypadku nie rozumiem? Kierowca stworzył realne zagrożenie dla klientów sklepu który taranuje autem, stwierdził że zasłabł i odmawia badania w szpitalu. Myślałem że w tak ewidentnym przypadku stworzenia zagrożenia kierowca w temacie obowiązkowego badania jego stanu nie ma nic do powiedzenia. A tu proszę - nie ma ofiar, nie ma sprawy?

Zabrać dziadkowi prawo jazdy dożywotnio. A po 70 roku życia wprowadzić obowiązek corocznych badań/testów dla keirowców. Jeżeli samochód ma mieć przegląd techniczny co rok to tym bardziej kierowca powinien! Widzę nie raz dziadków co jak wchodzą do auta to całą energie wkładają w trzymanie sie kierownicy. Widać że testu na symulayorze jazdy by nie zdali ani testu an szybkość reakcji. A mimo to jadą. I tak sie potem kończy.Dobrze że nie zabił nikogo.PS Gdyby zasłabł to powinien pojechać do tyłu, bo żeby wyjechać stamtąd trzeba włączyć wsteczny bieg. Dziadowi sie po prostu biegi pomyliły.

Obowiązek regularnych badań dla kierowców po 70. roku życia to bardzo dobry pomysł. Owszem, wielu z nich jeździ bardzo ostrożnie, powoli. Ale na drodze to nie wszystko. Ważny jest także czas reagowania i zauważania sytuacji na drogę. I moja opinia nie ma nic wspólnego z dyskryminacją starszych kierowców. To powinno być w ich interesie. Poza tym jeżeli zgadzamy się, że młodzi kierowcy płacą wyższe składki OC to dlaczego ci po 70 roku życia nie mieliby co roku przechodzić badań. Oczywiście przy polskiej służbie zdrowia istnieje niebezpieczeństwo że badania staną się formalnością, którą będzie można “załatwić”.