Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to, co dzieje się w najważniejszych punktach miasta, obraz… więcej >>>
Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z… więcej >>>
Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego agendy, miejscowe instytucje i organizacje
przygotowały turnieje, imprezy,… więcej >>>
Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca i Ruchu "Rozbark". Okazją było doroczne Święto Policji.… więcej >>>
Znowu odkrycie. Przeciętnemu turyście Gruzja kojarzy się z ciepłym morzem, dobrym jedzeniem i pięknymi górami. Doktor Roland Dobosz z Działu Przyrody Muzeum Górnośląskiego zna ten kraj z innej strony: bezdroży i stepów.
Roland Dobosz jest entomologiem, czyli specjalistą od owadów, szczególnie tych latających. Odkrył już jeden gatunek, natomiast po gruzińskiej eskapadzie szykuje się być może kolejna sensacja. Podczas nocnych łowów natrafił na owada nie widzianego od 1967 roku. Jest to rodzaj złotooka. Podobne owady o złotych oczach i zielonkawym odwłoku z delikatnymi skrzydełkami są spotykane jesienią w naszych domach. Ostatnio widziany okaz pochodził z okolic Kabulu i został opisany przez naukowców z Uniwersytetu Wiedeńskiego. Obecnie trzeba będzie zweryfikować, czy chodzi o ten sam migrujący gatunek, czy też okaz dotąd nieznany.
Sam wyjazd był dość forsowny, ale pomogli naukowcy z Uniwersytetu Rolniczego w Tbilisi: Levan Mumladze i George Japaschvili. Największym problemem było załatwienie pozwoleń na przeprowadzenie badań w chronionych obszarach. – Pobyt w takich miejscach nie gwarantuje komfortowego noclegu. Spaliśmy w hotelach, ale również pod namiotem i na karimacie pod gołym niebem. Skupiliśmy się na Parku Narodowym Vaschlovani. Jest to teren półpustynny, gdzie można natrafić na azjatyckie gatunki zwierząt, m.in. jeżozwierza azjatyckiego, hienę pręgowaną i lamparta kaukaskiego – wspomina Dobosz.
Grupka odwiedziła również Mały Kaukaz, gdzie zaobserwowano gatunki owadów przenikające w ten rejon z Kaukazu. Wyprawa nie miała wyłącznie na celu pozyskanie nowych gatunków dla zbiorów Muzeum Górnośląskiego. Jak twierdzi bytowianin, badania pozwolą na znalezienie odpowiedzi na pytania dotyczące migracji gatunków. Niektóre z nich są inwazyjne i niebezpieczne dla lokalnych okazów. Takie owady muszą być stopniowo eliminowane ze środowiska. – Nie jest to nasza jedyna wyprawa w tym roku. Pod koniec lata planujemy wyjazd do Maroka. Myślimy również o Filipinach, bowiem mamy tam dobre kontakty z azjatyckimi naukowcami – mówi doktor Dobosz.
Wyprawa nie kończy się po zejściu na płytę lotniska. Kolejne tygodnie, a nawet miesiące naukowiec spędza na preparowaniu i katalogowaniu nowych zbiorów. Jest to praca wymagająca wiele wysiłku i cierpliwości. Owady trafiają do gablotek, a dokumentacja liczy wiele stron.
Artykuł był oglądany 943 razy.Jeszcze nie ma komentarzy - możesz być pierwszy.
Wypełniona po brzegi hala, hat-trick Wiktorii Dziwok, płonąca czapka trenera – oto okoliczności ósmego z rzędu triumfu polonistek w mistrzostwach Polski
więcej >>>Adam Tomaszewski - dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie rozwiązał umowę o pracę za porozumieniem stron. Jednak sprawa może być znacznie poważniejsza. Prezydent Mariusz Wołosz złożył bowiem…
więcej >>>Kierujący Oddziałem Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii SzpitalaSpecjalistycznego nr 1 dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz znalazł się wgronie osób mających największy wpływ na rozwój polskiej medycyny oraz…
więcej >>>Kierujący Oddziałem Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz znalazł się w gronie osób mających największy wpływ na rozwój polskiej…
więcej >>>OGŁOSZENIA
DROBNE
W PONIEDZIAŁEK
W GAZECIE
W ŚRODĘ
W INTERNECIE!*
*za 15% dopłatą
22 października 2024
imieniny:
Halki, Filipa