Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to, co dzieje się w najważniejszych punktach miasta, obraz… więcej >>>
Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z… więcej >>>
Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego agendy, miejscowe instytucje i organizacje
przygotowały turnieje, imprezy,… więcej >>>
Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca i Ruchu "Rozbark". Okazją było doroczne Święto Policji.… więcej >>>
Łagiewniki. Dostaliśmy rozpaczliwy list od mieszkańców ulicy Lelewela, która ich zdaniem przestała być oazą spokoju, a stała się ulubionym miejscem schadzek pijaków i chuliganów. Sprawdziliśmy to na miejscu.
– Kiedyś człowiek wychodził na ulicę o każdej porze dnia i nocy, niczego się nie bojąc. To była najspokojniejsza ulica w Bytomiu, wszyscy się znali, nikt nie rozrabiał – zapewnia ponad sześćdziesięcioletni mieszkaniec domu przy Lelewela. Dziś jest inaczej. – „Teraz ciągną tu pijacy, chuligani i inni przedstawiciele marginesu społecznego. Strach mieszkać w tej okolicy” – napisali w liście do naszej redakcji zdesperowani łagiewniczanie. Dowodów na słuszność swoich twierdzeń mają bez liku. Wskazują na sklepy, w których na okrągło sprzedaje się alkohol. – Okoliczne pijaczki kupują tanie wina i piwo, także na kredyt, i potem urządzają libacje. Zdarza się, że nawet na środku ulicy, ostentacyjnie, jakby w knajpie siedzieli – przekonuje nasz czytelnik. Uczestnicy tych popijaw zaczepiają i zastraszają przechodniów. – Wystarczy przejść obok nich, a już rzucą jakąś złośliwość lub zażądają pieniędzy. Nie daj Boże, jakby ktoś zwrócił im uwagę. Momentalnie obrzucą wulgarnymi wyzwiskami i postraszą, żeby nawet nie próbować dzwonić na gliny. Zresztą nawet, jak ktoś zadzwoni, to patrol wprawdzie przyjedzie, lecz to kompletnie nic nie daje. Oni wiedzą, że są bezkarni i to tylko ich zachęca do dalszego rozrabiania – mówi młoda kobieta.
Mieszkańców Lelewela razi też spora ilość pustostanów, w których gnieżdżą się podejrzane typy. – Łażą, gdzie chcą, bo domy pootwierane, podwórka ogólnodostępne, nikt tego nie pilnuje, nikt nie dba. Oświetlenia porządnego też nie ma, łatwo się schować, a po ciemku strach chodzić. Do tego te okropne dziury na ulicy. Proszący nas o pomoc bytomianie są zrozpaczeni: – W zasadzie nie ma dnia bez jakiegoś mniejszego czy większego incydentu. Awantury pijackie, bijatyki, nocne krzyki, kradzieże, przypadki uszkodzeń samochodów i talerze latające z okien to nasza codzienność. Tak się nie da żyć, my mamy tego serdecznie dosyć. Nie wymagamy przecież zbyt wiele, chcemy jedynie mieć święty spokój – mówi starszy łagiewniczanin. Dodaje też: – Trzeba coś zrobić, zanim dojdzie do naprawdę dramatycznego zdarzenia. Tylko, czy ktoś nam pomoże?
Artykuł był oglądany 8303 razy.Jeszcze nie ma komentarzy - możesz być pierwszy.
Wypełniona po brzegi hala, hat-trick Wiktorii Dziwok, płonąca czapka trenera – oto okoliczności ósmego z rzędu triumfu polonistek w mistrzostwach Polski
więcej >>>Adam Tomaszewski - dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie rozwiązał umowę o pracę za porozumieniem stron. Jednak sprawa może być znacznie poważniejsza. Prezydent Mariusz Wołosz złożył bowiem…
więcej >>>Kierujący Oddziałem Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii SzpitalaSpecjalistycznego nr 1 dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz znalazł się wgronie osób mających największy wpływ na rozwój polskiej medycyny oraz…
więcej >>>Kierujący Oddziałem Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz znalazł się w gronie osób mających największy wpływ na rozwój polskiej…
więcej >>>OGŁOSZENIA
DROBNE
W PONIEDZIAŁEK
W GAZECIE
W ŚRODĘ
W INTERNECIE!*
*za 15% dopłatą
19 kwietnia 2025
imieniny:
Adolfa, Tymona