ZB 36 | 06.09.2021 | Życie miasta | Tomasz Nowak

Elektrociepłownia Szombierki dostanie nowe życie

​Jest wola. Historyczna chwila: władze Bytomia i województwa śląskiego przejmą gmach EC Szombierki, by go ocalić i w ciągu 5-10 lat zapewnić mu nową funkcję. Potrzeba na to jakieś 400 milionów złotych. Dużo, ale jest szansa, że większość pieniędzy wyłoży Unia Europejska. 

Wydarzenia zeszłego tygodnia prawdopodobnie otworzyły nowy, bardzo optymistycznie się zapowiadający rozdział w dziejach mającego ponad sto lat zabytkowego gmachu szombierskiej elektrociepłowni. Dziś imponujący obiekt zwany industrialną katedrą jest w rękach prywatnej spółki Rezonator. Ta kupiła go od fińskiego koncernu energetycznego Fortum korzystając z rekomendacji poprzednich władz Bytomia. 

Światełko w tunelu

Ta od początku dziwnie wyglądająca transakcja ma fatalne następstwa. Budowla niszczeje i jest rozszabrowywana, bo jak potwierdzają kolejne kontrole brak jej właściwego nadzoru i opieki. Oderwany od rzeczywistości pomysł stworzenia w niej teatru i wideoteki upadł. Część nieruchomości może wkrótce zostać zlicytowana przez komornika, który szuka pieniędzy na pokrycie długów Rezonatora. Sytuacja jest tragiczna, EC Szombierki grozi śmierć, a właściciel nie zgodził się na to, by gmach kupiło nasze miasto.  

Jesteśmy w ciemnym tunelu, ale na jego końcu zaczyna migać światełko. Do gry i to z impetem wspólnie weszły bowiem samorząd województwa śląskiego i władze naszego miasta. Niedawno zapowiedziały one chęć przejęcia zabytku. Deklaracje potwierdzono czynami bardzo szybko, bo już w minionym tygodniu.  Najpierw w ostatni poniedziałek sejmik śląski na wniosek marszałka województwa Jakuba Chełstowskiego poparł pomysł przejęcia EC Szombierki przez miasto i województwo. – To wspaniały zabytek, ze wspaniałą historią. Po rozmowach z prezydentem Mariuszem Wołoszem uznaliśmy, że musimy o niego zawalczyć  – przekonywał radnych sejmiku marszałek Chełstowski. Udało mu się niemal w stu procentach. Wszyscy bowiem byli za, wstrzymała się jedynie Alina Bednarz z Koalicji Obywatelskiej. 

Sesja nadzwyczajna

W miniony piątek marszałek województwa pojawił się w Bytomiu. Był gościem nadzwyczajnej sesji bytomskiej Rady Miejskiej, która miała przyjąć uchwałę bliźniaczą do tej podjętej przez sejmik.  Jakub Chełstowski  w swym wystąpieniu mówił między innymi: – Źle się stało w tej sprawie, jak się stało, ale nie wracajmy już do tego. Nasze zadanie na teraz to zakończyć tę historię dobrze. Wspólnymi siłami zawalczmy o ten wspaniały obiekt. To nasz obowiązek. Jak się nie uda, a trzeba to przecież założyć, to przynajmniej będziemy mieli czyste sumienie.    

Marszałek przekonywał jednak, że jest pełen optymizmu. – Bytom i województwo działają razem, więc  jest szansa na premię za jedność. Plan jest taki: samorządy tworzą specjalny zespół szukający sposobu na przejęcie obiektu i realizują ten pomysł. Potem zaś szukają pieniędzy. Najpierw na jego ocalenie przed zniszczeniem, a potem na to, by nadać mu nową funkcję i sprawić, by na nowo mógł służyć mieszkańcom regionu. Zdaniem marszałka Chełstowskiego ten proces może zająć od 5 do 10 lat i pochłonąć nawet 400 milionów złotych. Skąd je weźmiemy? – Potrzeba funduszy unijnych, poza tym będą środki Bytomia, województwa śląskiego oraz ze skarbu państwa – wyliczał Chełstowski. 

Wielka szansa

Również przemawiający podczas sesji prezydent Bytomia Mariusz Wołosz mówił: –  Wspólnie przejmując obiekt poważnie zwielokrotniamy szansę na pozyskanie funduszy unijnych na jego odnowę. Jestem pełen optymizmu, bo z takim partnerem jak samorząd województwa śląskiego można liczyć na dobre zakończenie. Przyszłość elektrociepłowni interesuje wielu, zajmuje się tym praktycznie cały świat, Nie ma dnia, żeby ktoś nie pytał o nasz zabytek i nie proponował rozwiązań, jak go ocalić. My ten proces dziś zaczynamy. 

Jakub Chełstowski wypowiadał się w podobnym tonie. Podkreślał, że wspólna inicjatywa Bytomia i województwa to historyczny moment dla naszego miasta: – Mamy szansę na uratowanie tej perełki. A przecież na Zachodzie takich postindustrialnych obiektów jest wiele, mają nowe funkcje są ozdobą i działają jak magnez przyciągając ludzi. Tutaj też tak się może stać. To wielka szansa dla Bytomia – twierdził marszałek. 

Bytomska Rada Miejska zgodziła się na wspomniany scenariusz. Z 25 radnych 23 było za, wstrzymali się jedynie członkowie opozycyjnej Bytomskiej Inicjatywy Społecznej Robert Rabus i Tomasz Kupijaj. Wynik głosowania skwitowano brawami.   

Komentarze

Pani/Pan

Adres e-mail

Komentarz

Zapamiętaj moje dane
Powiadom mnie o nowych komentarzach

Wpisz tekst z obrazka:

Don't put anything here