Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to, co dzieje się w najważniejszych punktach miasta, obraz… więcej >>>
Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z… więcej >>>
Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego agendy, miejscowe instytucje i organizacje
przygotowały turnieje, imprezy,… więcej >>>
Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca i Ruchu "Rozbark". Okazją było doroczne Święto Policji.… więcej >>>
Pacjenci z całego kraju. Bytomski Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 4 przy alei Legionów dołączył do nielicznych placówek na Śląsku podejmujących terapię drugą linią leczenia chorych na stwardnienie rozsiane. Dla pacjentów oznacza to ogromną korzyść.
O stwardnieniu rozsianym (SM – sclerosis multiplex) mówi się, że jest chorobą tysiąca twarzy, bo objawy oraz stopień zaawansowania są bardzo indywidualne i obejmują szerokie spektrum. Choć jest uznawana za przypadłość ludzi młodych (od 20 do 40 roku życia), to coraz częściej dotyka seniorów albo małe dzieci. SM daje wiele objawów, niemniej jest kilka takich, które powinny być sygnałem do konsultacji z lekarzem. To m.in. pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego objawiające się: pogorszeniem widzenia, zaburzeniem widzenia kolorów, widzeniem za mgłą, silnymi bólami za gałką oczną. Niepokoić powinny też: drętwienia i mrowienia kończyn, niedowłady kończyn, zawroty głowy, zaburzenia równowagi, a nawet zaburzenia nastroju i depresje. SM nie jest chorobą dziedziczną. Dotyka ok. 1 proc. populacji, choć wiadomo, że jeśli choruje matka, ryzyko wzrasta o 2 – 3 proc.
Doświadczona kadra nieodzowna
Terapia chorych obejmuje dwie linie leczenia. Proponuje się im tzw. terapię eskalacyjną. Zaczyna się od podawania leków o mniejszej skuteczności. Jeśli nie działają, przechodzi się do tych skuteczniejszych. – Żeby uzyskać zgodę na terapię drugą linią, ośrodek musi wykazać się doświadczoną kadrą medyczną oraz co najmniej pięcioletnią praktyką w leczeniu linią pierwszą. Mamy odpowiednią ilość personelu i staż – zapewnia dr Marta Białek, neurolog z Oddziału Neurologii WSS nr 4. – Przy pacjentach z SM pracuje troje lekarzy i pielęgniarka. W naszym programie lekowym mamy około dwustu pacjentów. Przystosowanie naszego oddziału do terapii drugą linią stawało się koniecznością, bo według statystyk, wymaga jej od 10 do 20 procent chorych. Nie musimy już odsyłać pacjentów ma dalsze leczenie do innych ośrodków. Dodajmy, że na Śląsku było do tej pory zaledwie 5 ośrodków prowadzących terapię druga linią: dwa w Katowicach, a także po jednym w Zabrzu, Cieszynie i Rybniku.
Skuteczny lek
Pacjenci zakwalifikowani do terapii w ramach drugiej linii programu lekowego to osoby z dużą niepełnosprawnością. Ważne, by mieli dostęp do dalszego leczenia w jednym miejscu i prowadzili terapię pod okiem specjalistów leczących ich od początku, bo leki z drugiej linii mogą powodować działania uboczne. – Są one jednak bardzo skuteczne – podkreśla dr Białek. – Leki immunomodulujące wpływają na redukcję rzutów, stopień niepełnosprawności i zmiany w rezonansie. Dla porównania: leki pierwszorzutowe dają skuteczność od 30 do 50 procent w redukcji rzutu czy nowych zmian w rezonansie, natomiast leki drugorzutowe są skuteczne w 70-80 procentach.
W ramach drugiej linii leczona jest tzw. postać pierwotnie postępująca. Charakteryzuje się tym, że u pacjenta od samego początku choroby obserwowany jest stały, powolny postęp choroby. Od dwóch lat w Polsce tę postać choroby można leczyć jedynym zarejestrowanym lekiem Ocrevus. Roczna refundowana kuracja jednego pacjenta wynosi ok. 100 tys. zł. Do podania leku, pacjent jest odpowiednio przygotowywany. Podawana jest tzw. premedykacja, która ma zapobiec działaniom niepożądanym, potem przychodzi czas na terapię właściwą.
Chetnie przyjmą kolejnych
Jako, że są to leki obniżające odporność, musi być zachowana szczególna ostrożność. – Warto podkreślić, że bytomski szpital może przyjąć nieograniczoną liczbę pacjentów ze stwardnieniem rozsianym. Leczą się tu chorzy nie tylko ze Śląska. Wiemy, że od lat jest problem z dostępnością do terapii na Dolnym Śląsku. Pacjentów z tamtego regionu też leczymy, ale chętnie przyjmiemy kolejnych – zachęca dr Białek.
Najstarsza pacjentka leczona na SM w Oddziale Neurologii WSS nr 4 w Bytomiu ma ponad 70 lat, choruje ok. 20 lat.
czerpanych ze Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
więcej >>>Wiara publiczna. W piątek przed Wielkim Tygodniem na ulicach Bytomia oraz Radzionkowa odprawiono nabożeństwa Drogi Krzyżowej. Uczestniczyły w nich setki wiernych. W minioną… więcej >>>
Dymisja wiceprezydenta Gawrona. To koniec współrządzącej naszym miastem koalicji Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Zerwało ją drugie z tych ugrupowań stawiając… więcej >>>
Rozmowa z prezydentem Bytomia, Mariuszem Wołoszem
więcej >>>Wierni tradycji. Po dwóch latach przerwy w Wielką Sobotę w rozbarskim kościele św. Jacka oraz radzionkowskim św. Wojciecha znowu czekają nas nietypowe ceremonie… więcej >>>
Mocne słowa. Lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że wykryli aferę na wysypisku zarządzanym przez Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne i dlatego zerwali współpracę… więcej >>>
Pomoc nie ustaje. Do Bytomia trafiło już około dwa i pół tysiąca uchodźców z broniącej się przed zbrodniczą rosyjską napaścią Ukrainy. W Radzionkowie… więcej >>>
Ekipa w akcji. Sceny do filmu fabularnego „Dziennik z podróży do Budapesztu” kręcono w naszym mieście. Wybrano je nieprzypadkowo – okazuje się, że… więcej >>>
Taki przepis. Osoby dające schronienie ukraińskim uchodźcom muszą uwzględnić ich w deklaracjach o wysokości opłaty za wywóz odpadów.
więcej >>>Tłoczno na scenie. Śpiewający harcerze opanowali Bytomskie Centrum Kultury. Po raz trzynasty na jego scenie odbył się Festiwal Kultury Harcerskiej… więcej >>>
OGŁOSZENIA
DROBNE
W PONIEDZIAŁEK
W GAZECIE
W ŚRODĘ
W INTERNECIE!*
*za 15% dopłatą
22 października 2024
imieniny:
Halki, Filipa