Zb logo

  

   blogi   forum

Wiadomości

Komentarze / Blogi

Tomasz Nowak Tomasz Nowak

Kamera! Akcja! I nic nie widać

​Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to,… więcej >>>


Marcin Hałaś Marcin Hałaś

Dobra koalicja, a przynajmniej najlepsza

Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej… więcej >>>


Witold Branicki Witold Branicki

Krajobraz po historycznym spadku

​Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego… więcej >>>


Jacek Sonczowski Jacek Sonczowski

Święto policji w teatrze “Rozbark”

​Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca… więcej >>>



Panteon Bytomski

STANISŁAW HUK - LEGENDARNY DYREKTOR HUK

Chociaż w Bytomiu wielu było dyrektorów szkół, którzy kierowali swymi placówkami przez kilkanaście lat - to tylko on stanowił na tyle silną osobowość, że szkołę zaczęto nazywać jego nazwiskiem. W “Panteonie bytomskim” przypominamy postać Stanisława Huka - legendarnego dyrektora Liceum im. Jana Smolenia.

Rozmiar: 5493 bajtów Urodził się w 1908 roku we Lwowie. Tam ukończył gimnazjum oraz seminarium nauczycielskie. Już po wojnie w kwestionariuszach osobowych na pytanie o znajomość języków obcych wpisywał: biegła w mowie i piśmie - niemiecki, słaba - rosyjski i ukraiński. We Lwowie w 1933 roku podjął swoją pierwszą pracę nauczycielską w szkole im. Stanisława Konarskiego. Potem był nauczycielem w szkole powszechnej w Buczaczu i Monasterzyskach, zaś w 1938 roku przeniósł się na Śląsk Cieszyński, do Karwiny, leżącej obecnie w Republice Czeskiej. Tam w czasie wojny zaangażowany był w tajne nauczanie. W marcu 1945 roku, kiedy stawało się jasne, że zarówno rodzinny Lwów, jak i Zaolzie znajdą się poza granicami Polski - przybył do Bytomia, gdzie objął kierownictwo szkoły podstawowej.

W 1950 roku Stanisław Huk został dyrektorem Szkoły Podstawowej i Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Smolenia - placówki kontynuującej tradycje założonego w 1932 roku pierwszego polskiego gimnazjum w Niemczech. Jeszcze w latach 50. w ramach prowadzonego przez siebie liceum zaczął organizować Szkołę Felczerską, która następnie została przekształcona w Liceum Pielęgniarskie. W tym samym czasie studiował zaocznie na Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie w 1958 roku uzyskał tytuł magistra historii. Obie placówki - Szkoła Podstawowa wraz z (wówczas IV) Liceum im. Jana Smolenia oraz Liceum Pielęgniarskie - działały w tym samym gmachu przy ul. Strzelców Bytomskich i Stanisław Huk szefował równocześnie obu szkołom. Dopiero w 1966 roku, kiedy podczas reorganizacji oświaty podstawówka została oddzielona od liceum ogólnokształcącego i wyprowadzona z gmachu przy Strzelców Bytomskich, Stanisław Huk przestał być dyrektorem ogólniaka, zachowując dyrektorstwo “Medyka”. Mimo to przez wiele jeszcze lat o Liceum im. Jana Smolenia bytomianie będą mówić “szkoła u Huka”.

Czym zapisał się dyrektor Huk w pamięci swych wychowanków? Był człowiekiem wielce wymagającym, surowym, ale jednocześnie posiadającym klasę i autorytet. Wymagał wiele zarówno od uczniów, jak i od nauczycieli. - Do Bytomia trafiłam dzięki niemu - wspomina prof. Wanda Majeranowska, długoletnia polonistka w “liceum u Huka”. - Uczyłam się w Studium Nauczycielskim w Raciborzu. Dyrektor Huk przyjechał do tamtejszego dyrektora i zapytał, czy może mu polecić jakąś młodą nauczycielkę. Tą poleconą byłam właśnie ja. W czasie naszej pierwszej rozmowy zadeklarował: Ja jestem bardzo surowy. Proszę się dobrze zastanowić, czy chce Pani ze mną pracować. Dyrektor Huk budził respekt przede wszystkim wśród własnych podwładnych, nauczycieli. Niewysokiego wzrostu, miał w oczach coś co budziło respekt. Wśród uczniów również, opowiadane są anegdoty, że osobiście sprawdzał czy chłopcy nie mają za długich włosów. “Po dzwonku cisza na korytarzu, uczniowie stoją przed klasami w dwuszeregu, Huk krąży między nimi, przygląda się umundurowaniu, no i fryzurom… Długie włosy nie wchodziły w grę. Uczeń natychmiast odsyłany był do fryzjera, a kiedy tłumaczył się brakiem pieniędzy, dostawał odpowiednią sumę od dyrektora” - wspominał Jan Mieszko, jako młody nauczyciel przyjmowany do pracy przez dyrektora Huka, później sam został dyrektorem LO im. Smolenia. Huk “tępił” też - jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli - dziewczęta noszące buty na szpilkach. Jeżeli w takich chodziły - dla własnego dobra przebierały obuwie przed wejściem do szkoły. To jednak tak naprawdę wynikało z praktycyzmu dyrektora - szpilki niszczyły podbitą korkiem wykładzinę na szkolnych korytarzach. Wśród byłych uczniów można jednak spotkać opinie, że tak naprawdę surowego dyrektora Huka w codziennym trzymaniu “ordungu” w szkole zastępował wicedyrektor Karol Szalbot. Sam Huk był ponad to.

- Dyrektor miał niezwykłą umiejętność wybadania młodego nauczyciela- wspomina prof. Majeranowska. - Jeżeli po pierwszym roku kontrakt był przedłużany, znaczy że nowy pedagog został zaakceptowany. Potwierdza również opowieści o dużej klasie i stylu Huka. To zresztą znajduje potwierdzenie w opiniach innych. “Zawsze nienagannie ubrany, doskonały mówca, przemawiający w oficjalnych przemówieniach bez kartki” -pisał nauczyciel biologii dr Leopold Kobierski. -Wyglądał bardzo elegancko, zawsze w garniturze, co nie było częste w owych dość siermiężnych czasach - wtóruje Jan Mieszko.

Stanisław Huk w 1945 roku zapisał się do PPS-u (a nie PPR-u!), a od 1948 roku był członkiem PZPR. Bez tego nigdy nie zostałby dyrektorem szkoły. A równocześnie za jego czasów w LO im. Smolenia nie odczuwało się wszechobecnej wówczas presji ideologicznej. - Mam wrażenie, że całą tę partyjność brał na siebie. A uczniom dawał spokój - ocenia dziś jeden z jego wychowanków. “Nie był fanatykiem obowiązującej wówczas ideologii, w każdym razie nie okazywał tego nam, nauczycielom ani uczniom” - wspomina dr Kobierski. Wanda Majeranowska mówi jeszcze więcej: - Był w partii, ale prywatnie, w gronie zaufanych nauczycieli potrafił powiedzieć, że chciałby dożyć czasów, kiedy rozpadnie się Związek Radziecki. Nie dożył, zmarł w 1984 roku, zabrakło mu więc zaledwie 6 lat. W teczce personalnej dyrektora Huka przechowywanej w archiwum Urzędu Miejskiego w Bytomiu znalazłem kilka wypełnionych przezeń własnoręcznie, bardzo brzydkim i niestarannym charakterem pisma, ankiet personalnych. W rubryce “Miejsce urodzenia” wpisywał “Lwów” i nigdy nie dodał przy tym, jak to wówczas używano w oficjalnych dokumentach, liter “ZSRR”.

Stanisław Huk przeszedł na emeryturę w 1971 roku. Jednak niemal do śmierci pracował w Liceum Medycznym w niepełnym wymiarze godzin jako nauczyciel historii i propedeutyki. Działał też w Związku Nauczycielstwa Polskiego. Pochowany został w Ustroniu, gdzie mieszka siostrzenica jego żony. Żona legendarnego dyrektora Maria Huk zmarła w 2002 roku w miechowickim Domu “Kombatant” w wieku 99 lat i 4 miesięcy. Spoczęła w grobie męża.

22 października 2024

imieniny:
Halki, Filipa

Galeria Tomenki

Nasze akcje

  • Panteon bytomski

    Cykl artykułów o ludziach, którzy na przestrzeni wieków zasłużyli się dla Bytomia. więcej >>>

Redakcja


Ostatnie komentarze: