ZB 9 | 27.02.2023 | | Edytor

Policjant pierwszego kontaktu

​Proste sprawy załatwia od ręki, na te bardziej skomplikowane potrzebuje trochę czasu. Między innymi za to mł. asp. Bartłomiej Lisowski jest uwielbiany przez mieszańców ul. Witczaka. Ci zgodnie mówią:"Mamy dzielnego dzielnicowego i zawsze możemy na niego liczyć."

To jak doceniana jest służba dzielnicowego z III Komisariatu Policji, mieszkańcy bloków przy ul. Witczaka 39 i 41 potwierdzili zamieszczając w jednym z ostatnich wydań "Życia Bytomskiego" ogłoszenie z podziękowaniami dla mł. asp. Bartłomieja Lisowskiego. Są mu wdzięczni za wzorową służbę polegającą na pomocy starszym ludziom, rozwiązywaniu konfliktów mieszkańców oraz za zdecydowane działanie.

Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej służbie dzielnicowego i wybrać się z nim na patrol. Jak się okazało,  jest on nie tylko rozpoznawalną postacią wśród lokalnej społeczności, ale również cieszy się sukcesami w rozwiązywaniu sąsiedzkich konfliktów i - co istotne - zapewnia mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa.

Zawsze ma czas i wysłucha

Bartłomiej Lisowski w szeregach policji służy od 13 lat. Zaczynał w referacie kryminalnym I Komisariatu w Miechowicach. Od ośmiu lat jest dzielnicowym III Komisariatu. Osiągnął swój cel, bo od początku marzył o takiej służbie. - Podczas rekrutacji do policji psycholog zapytał mnie w jakiej sekcji chciałbym pełnić służbę. Zdecydowanie odpowiedziałem, że chcę być dzielnicowym. Było to nie lada zaskoczeniem dla psychologa, który stwierdził, że naprawdę mało kto jest zainteresowany tego typu służbą - wspomina Lisowski.

Jak przyznaje, od ośmiu lat robi to, co naprawdę lubi.  Potwierdzeniem jego wzorowej służby są zaś słowa mieszkańców z jego rejonu. - Dzielnicowy zawsze ma dla nas czas, zawsze nas wysłucha i co ważne potrafi rozwiązać nawet najbardziej skomplikowany problem. Doceniamy też to jak wspierał nas podczas pandemii. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś zastąpił pana Bartłomieja - mówi pani Helena Lukoszek, mieszkanka ul. Sokoła.

  Trzeba lubić, co się robi

Jaka jest zatem recepta na dobrego dzielnicowego? Okazuje się, że wcale nie aż tak skomplikowana. - Trzeba przede wszystkim lubić to co się robi, być dla ludzi, pomagać im, wysłuchać ich, jak najszybciej odpowiadać na ich telefony, zgłoszenia i po prostu być człowiekiem - zdradza mł. asp. Lisowski.

Tym bardziej, że jest to służba, która wymaga odpowiedniego podejścia do tych najprostszych, jak również bardziej skomplikowanych spraw. Interwencje, które najczęściej podejmuje bytomski dzielnicowy dotyczą zakłócania ciszy nocnej oraz ciszy budowlanej, a także  spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Na te niedogodności najczęściej skarżą się mieszkańcy, a mł. asp. Lisowski z powodzeniem działa.

Komentarze

Pani/Pan

Adres e-mail

Komentarz

Zapamiętaj moje dane
Powiadom mnie o nowych komentarzach

Wpisz tekst z obrazka:

Don't put anything here