Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to, co dzieje się w najważniejszych punktach miasta, obraz… więcej >>>
Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z… więcej >>>
Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego agendy, miejscowe instytucje i organizacje
przygotowały turnieje, imprezy,… więcej >>>
Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca i Ruchu "Rozbark". Okazją było doroczne Święto Policji.… więcej >>>
Odszedł Ryszard Mosingiewicz. Był bodaj jedynym bytomianinem, który wystąpił w filmie nominowanym do Oscara. Zagrał w nim ledwie kilkunastosekundowy epizodzik, ale było to dla niego piękne zwieńczenie wieloletniej pasji.
Ryszard Mosingiewicz urodził się w 1945 roku we Lwowie. Kiedy miał zaledwie 3 miesiące, jego rodzina przyjechała do Bytomia, dzieląc los tysięcy innych ekspatriantów, Polaków wysiedlanych z dawnych terenów wschodnich II Rzeczpospolitej, które w wyniku II wojny światowej zawłaszczył Związek Sowiecki. Ten lwowski rodowód okazał się dla Mosingiewicza jedną z najważniejszych spraw w całym życiu: robił wszystko, aby pamięć o polskim Lwowie oraz lwowską gwarę ocalać od zapomnienia i kultywować.
W młodości Ryszard Mosingiewicz brał udział w zajęciach amatorskiego teatru prowadzonego w Bytomiu przez Urszulę Banderową. Wówczas połknął aktorskiego bakcyla. Nie zrealizował tej pasji w życiu zawodowym – studiował prawo, pracował w firmach związanych z górnictwem. Dopiero po latach nadarzyła się okazja, aby wrócić do młodzieńczej pasji. Kiedy w 1988 roku grupa zapaleńców – w tym wychowankowie profesor Banderowej – w Bytomiu tworzyła lwowski kabaret „Pacałycha”, trafił tam i Mosingiewicz. W ten sposób rozpoczęła się jego trwająca przez ćwierć wieku, aż do śmierci, przygoda z aktorstwem. Kreował rolę Szczepka, jednego z dwóch legendarnych – obok Tońka – lwowskich batiarów. Jako Szczepko Mosingiewicz wystąpił setki razy: wchodząc w skład nieprofesjonalnych kabaretów „Pacałycha” oraz „Tyligentne batiary”, na antenie TVP Katowice oraz przed radiowym mikrofonem. Zrósł się z tą kreacją nierozerwalnie.
Oglądała go cała Polska. W 1997 roku zagrał wiodącą postać w jednym z odcinków serialu „Dom”. To jeden z najbardziej znanych polskich seriali telewizyjnych wszech czasów. W odcinku 21 pod tytułem „Powrót z dalekiej podróży” Mosingiewicz wcielił się w postać Szczepana – lwowiaka powracającego do Polski po latach pobytu w Wielkiej Brytanii. Reżyser serialu Jan Łomnicki przymierzał do tej roli znanego warszawskiego aktora. Mosingiewicz tak jednak zaimponował Łomnickiemu umiejętnością mówienia lwowskim „bałakiem”, że ten zdecydował się powierzyć serialową rolę naturszczykowi z Bytomia.
Bo od lwowskiej gwary Mosingiewicz był wielkim specjalistą. Razem ze swym wieloletnim partnerem Adamem Żurawskim – „Tońkiem” nagrali wszystkie zachowane dialogi przedwojennego Tońka i Szczepka. Mosingiewicz pisał też własne dialogi, pisał wiersze – oczywiście lwowską gwarą. To umiłowanie „bałaku” zaprowadziło go do kolejnej pięknej filmowej przygody. W 2011 roku zaproszony został jako konsultant językowy do pracy nad filmem Agnieszki Holland „W ciemności”. To oparta na faktach historia lwowskiego kanalarza Leopolda Sochy, który w czasie II wojny ukrywał i uratował grupę Żydów, za co po śmierci został uhonorowany odznaczeniem „Sprawiedliwy wśród narodów świata”. Bohaterowie filmu mówią właśnie lwowskim bałakiem – więc Mosingiewicz najpierw opracował tekst, a następnie uczył wymowy aktorów grających role Sochy i jego żony: Roberta Więckiewicza oraz Kingę Preiss. Doceniła to Agnieszka Holland i zaproponowała Mosingiewiczowi zagranie epizodycznej roli w zakończeniu filmu: starego lwowiaka, będącego świadkiem wyjścia ocalonych Żydów z kanałów, w których byli ukrywani. „W ciemności” wyświetlane było na całym świecie, zyskało nominację do Oscara.
Był Ryszard Mosingiewicz laureatem Muzy – nagrody prezydenta Bytomia w dziedzinie kultury. Powiedziano mi, że kilka dni przed śmiercią, leżąc na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej poprosił bliskich, żeby zostawili mu telefon.
– Muszę zadzwonić do Walickiego i powiedzieć mu, że ma mi wyrychtować piękny pogrzeb – żartował Mosingiewicz. Jedno jest pewne: jeżeli umiał zachować humor w obliczu śmierci, to tylko dlatego, że wierzył, iż wkrótce odejdzie w takie piękne miejsce, skąd będzie widział i cały Bytom, i swój kochany Lwów.
Prowadź Go do Syna Madonno Łaskawa!
do Ciebie tak tęsknił przecie.
A Ty ułańska ,Jazłowiecka Pani
zapal Mu Światłość Boga we wszechświecie!
Nie będziesz już wygnańcem,spoczniesz miedzy swymi
Dałeś nam PAMIĘĆ Ref-Rena.
Tobie powierzamy TRZY ZIEMIE!
Bo nadal w sercach Kresowian
Wciąż ta sama na sercu troska,
Że TAM! zostały Trzy Ziemie!
Wileńska,Wołyńska i Lwowska
Terminy się zmieniają. Trudno już połapać się w tym, co dzieje się na ulicy Moniuszki. Remont tamtejszego torowiska się przedłuża,… więcej >>>
Zbierają podpisy. Pozostające w opozycji Radzionkowskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne najprawdopodobniej podejmie próbę doprowadzenia do referendum, które odsunęłoby od władzy burmistrza Gabriela… więcej >>>
Spotkanie z marszałkiem. Ciągle jest szansa, że jednak dostaniemy pieniądze na budowę Bytomskiej Centralnej Trasy Północ-Południe, czyli Becetki. Jej znaczenie dla… więcej >>>
Oglądali i zwiedzali. Tłumy ludzi odwiedziło w piątkowy wieczór Muzeum Górnośląskie. Najwięcej było młodzieży oraz rodzin z dziećmi. Wszystko za… więcej >>>
Trwa kontrola. Rezygnację z funkcji naczelnika Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Bytomiu złożyła Grażyna Klich-Drewiczewska. Na razie prezydent Bytomia dymisji… więcej >>>
Dżudo. Kamil Grabowski podczas Pucharu Europy w Londynie sięgnął po brąz.
więcej >>>Obchody Dnia Ziemi. Uroczystości z okazji Dnia Ziemi oraz 85-lecia istnienia Ligi Ochrony Przyrody zorganizowano w piątek w Gimnazjum nr… więcej >>>
Szombierki. Zmotoryzowani mieszkańcy dzielnicy mocno narzekają na utrudniony przejazd ulicą Zabrzańską. Na jej półtorakilometrowym odcinku zamontowano aż trzy sygnalizacje świetlne,… więcej >>>
Krwawa libacja. Prawdopodobnie zazdrość o byłego partnera była przyczyną zabójstwa 30-letniej bytomianki, śmiertelnie ugodzonej nożem przez o rok młodszą konkurentkę.
…
więcej >>>
ZB 20 | Ciemna strona życia | 20.05.2013 | Edytor
OGŁOSZENIA
DROBNE
W PONIEDZIAŁEK
W GAZECIE
W ŚRODĘ
W INTERNECIE!*
*za 15% dopłatą
22 października 2024
imieniny:
Halki, Filipa