Zb logo

  

   blogi   forum

Wiadomości

Komentarze / Blogi

Tomasz Nowak Tomasz Nowak

Kamera! Akcja! I nic nie widać

​Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to, co dzieje się w najważniejszych punktach miasta, obraz… więcej >>>


Marcin Hałaś Marcin Hałaś

Dobra koalicja, a przynajmniej najlepsza

Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Co prawda magicy z… więcej >>>


Witold Branicki Witold Branicki

Krajobraz po historycznym spadku

​Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego agendy, miejscowe instytucje i organizacje

przygotowały turnieje, imprezy,… więcej >>>


Jacek Sonczowski Jacek Sonczowski

Święto policji w teatrze “Rozbark”

​Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca i Ruchu "Rozbark". Okazją było doroczne Święto Policji.… więcej >>>


ZB 39 | 27.09.2021 | Środek życia | Marcin Hałaś

Awantura, czyli trochę życia na scenie Opery!

​Świetny spektakl. Oto wreszcie mamy na scenie Opery Śląskiej trochę życia. Jest jazz, improwizacja, zabawa, a przy okazji krótki kurs muzyki operowej i popularnej widzianej nieco z przymrożeniem oka, acz z dwóch różnych stron.


Na operowej scenie zazwyczaj bywa śmiertelnie poważnie – z akcentem na śmiertelnie, zwłaszcza w poincie. Radames i Aida umierają żywcem zamknięci w grobowcu, Carmen pada przebita sztyletem, Halka rzuca się ze skały w nurt rzeki, Cavaradossi ginie przed plutonem egzekucyjnym, Violetta kona w objęciach Alfreda, a Mimi umiera na gruźlicę.

Muzyczny kabaret

W spektaklu „Muzyczna awantura z happy endem” nie umiera nikt. Bo właściwie nie jest to spektakl operowy, tylko muzyczny. Nazwano go stand-upem, zresztą chyba nie do końca trafnie. Bo stand-up to improwizowany monolog. Tutaj mamy do czynienia z dialogiem, a improwizacja jest raczej tematem niż formą. W każdym razie widz, dla którego klasyczny spektakl operowy jest „nie do przeżycia” – bez żadnej obawy powinien wybrać się na „Muzyczną awanturę z happy endem w tle”.To rodzaj muzycznego kabaretu, w którym jazz przeplata się z kompozycjami klasycznymi.

A wszystko rozpoczyna się od... pomyłki. Pomylił się pracownik działu organizacji widowni – bo oto na scenie pojawiają się tego samego dnia i o tej samej porze twórcy gotowi do dania dwóch różnych spektakli. Z jednej strony Adam Snopek – pianista jazzowy i improwizator. Z teatrami współpracuje „często i gęsto” – w Teatrze Śląskim w Katowicach jest aranżerem. Z drugiej strony „klasyczni nudziarze”, czyli kwintet kameralistów Opery Śląskiej. On chce grać jazz, standardy muzyki rozrywkowej i filmowej, oni – mają w repertuarze muzykę klasyczną. Ktoś więc powinien spasować i zejść ze sceny. Ale ponoć zawsze chodzi o to, żeby „ze sceny zejść niepokonanym”.

Od kłótni do dialogu

Na samym początku się kłócą. Potem rywalizują. Wreszcie zaczynają dialogować – popisywać się przed sobą nawzajem, ale także nawzajem się uczyć. Bo okazuje się, że wiele motywów muzyki operowej i poważnej można zagrać na fortepianie na jazzową modłę. I na odwrót – standardy muzyki rozrywkowej można zaaranżować na kwintet smyczkowy.

Pomysłodawcą spektaklu jest Adam Snopek – żywiołowy, z zacięciem aktorskim, widać że scena jest swoim żywiołem. Jego adwersarzem z drugiej strony jest altowiolinista Łukasz Unger, mający zupełnie inny temperament. Tak jakby nieokiełznanego urwisa z fantazją do wygłupów zestawić z klasowym prymusem-kujonem. Ale przecież od dawna wiadomo, że zderzenie przeciwieństw może przynieść dobry efekt – niekoniecznie w życiu, ale w teatrze czy filmie już tak.

Można się pośmiać, ale też i dowiedzieć się czegoś (być może nowego) o muzyce. Czy Verdi notorycznie plagiatował sam siebie? Czy niemal wszystkie piosenki napisane są na motywie tylko jednej – „Pieski małe dwa”? I tak dalej... A wszystko ilustrowane lekkimi i dowcipnymi „wstawkami” tanecznymi w wykonaniu artystów baletu.

Wymiar pragmatyczny

Ten spektakl to po prostu kawałek dobrej zabawy. Dyrektor Opery Śląskiej Łukasz Goik nie bał się wprowadził takiej na tę szacowną scenę – i chwała mu za to. Ale decyzja ma zapewne także wymiar pragmatyczny. W styczniu rozpoczyna się remont sceny bytomskiej Opery. A taki kameralny, nisko obsadowy spektakl łatwiej będzie grać na wyjazdach, na mniejszych scenach z uboższym zapleczem technicznym. Gdyby zaś rządowym urzędnikom znowu coś odbiło i wprowadzili kolejne obostrzenia COVID-owe, to dla zmniejszonej przez zarządzenia sanitarystów publiczności łatwiej (i ekonomiczniej) będzie grać kameralne przedstawienia, a nie wielkie widowiska. I wreszcie rzecz najważniejsza – takie przedstawienie to świetny pomysł marketingowy na wypromowanie kwintetu kameralistów Opery Śląskiej. Owszem – do tej pory dawali koncerty w sali im. Adama Didura, ale dla większości melomanów byli kompletnie nierozpoznawalni. Teraz może się to zmienić. A na przykład Łukasz Unger to także od dawna organizatorów Bytomskich Wieczorów Organowych, ale też... kompozytor.

Przyznam, że uwielbiam takie awantury!

 



Artykuł był oglądany 1394 razy.
  • Ocena - 0 0 głosów
   


Komentarze








  • pozostałe artykuły z tego wydania

    Wyremontują wieżę,  a potem ją podświetlą

    ​Wielkie plany. Szykują się dwie poważne, kolejne w ostatnim czasie, inwestycje na terenie parowozowni Górnośląskich Kolei Wąskotorowych przy ulicy Reja. Remontu… więcej >>>

    ZB 39 | Życie miasta | 27.09.2021 | Edytor

    Wszystkie podwórka w ręce wspólnot!

    ​Spotkanie w Ratuszu. Władze naszego miasta namawiają wspólnoty mieszkaniowe do przejmowania podwórek ulokowanych w ich obrębie. Oferują im przy tym bardzo korzystne… więcej >>>

    ZB 39 | Życie miasta | 27.09.2021 | Edytor

    Mamy nowego inwestora w KSSE

    ​Będzie robota. Zajmująca się produkcją folii firma DominoPack to nowy inwestor w bytomskiej części Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej przy ulicy… więcej >>>

    ZB 39 | Życie miasta | 27.09.2021 | Tomasz Nowak

    Charytatywny hokej dla chorego dżudoki

    ​Świetna zabawa. Komplet widzów zebrany na lodowisku im. Braci Nikodemowiczów oglądał w minioną sobotę mecz Hokejowej Reprezentacji Polski z ekipą TVN24. Wynik… więcej >>>

    ZB 39 | Życie miasta | 27.09.2021 | Edytor

    Nasz food truck najlepszy

    ​Serwują strusie mięso. Bytomskie Centralne Biuro Smaku Food Truck to najlepszy „żarciowóz” w naszym kraju. Tak zdecydowali smakosze, ale także specjaliści… więcej >>>

    ZB 39 | Życie miasta | 27.09.2021 | Edytor

    Wybory w Radzionkowie 21 listopada

    ​Mandat do wzięcia. 21 listopada radzionkowianie pójdą do urn, by wziąć udział w wyborach uzupełniających do Rady Miasta. Kandydatom na radnych… więcej >>>

    ZB 39 | Życie miasta | 27.09.2021 | Edytor

    Przy Grota-Roweckiego będą plac zabaw i siłownia

    ​Były konsultacje. Zgodnie z wolą mieszkańców przy ulicy Grota-Roweckiego powstaną w najbliższym czasie plac zabaw i siłownia pod gołym niebem. Co więcej mieszkańcy… więcej >>>

    ZB 39 | Życie miasta | 27.09.2021 | Edytor

    Zrzuca mundur, jedzie w góry

    ​Wielka pasja. Kiedy tylko ma wolną chwilę, natychmiast jedzie w ukochane góry, by zdobywać kolejne szczyty. Dla starszego sierżanta Michała Welsza… więcej >>>

    ZB 39 | Życie miasta | 27.09.2021 | Edytor

    Pracownie Elizy zapraszają

    ​Dla młodych artystów. Szkółka rysunkowa, Rękodzielnia, Tęczowa Malarnia, Twórczy Magiel – to nazwy zajęć, jakie organizowane są w „Pracowni Elizy” Młodzieżowego… więcej >>>

    ZB 39 | Życie miasta | 27.09.2021 | Edytor


    OGŁOSZENIA
    DROBNE

    W PONIEDZIAŁEK
    W GAZECIE
    W ŚRODĘ
    W INTERNECIE!*

    *za 15% dopłatą

    22 października 2024

    imieniny:
    Halki, Filipa

    Galeria Tomenki

    Nasze akcje

    • Panteon bytomski

      Cykl artykułów o ludziach, którzy na przestrzeni wieków zasłużyli się dla Bytomia. więcej >>>

    Redakcja


    Ostatnie komentarze: