Bytomski system monitoringu to 38 kamer non stop rejestrujących to,… więcej >>>
Od wyborów samorządowych Bytomiem rządzi koalicja KO-PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej… więcej >>>
Na 760-lecie lokacji Bytomia na prawie niemieckim Ratusz oraz jego… więcej >>>
Policjanci z bytomskiego garnizonu spotkali się w Bytomskim Teatrze Tańca… więcej >>>
Charakterystycznym rysem dziejów Górnego Śląska jest obecność w nich wielu wybitnych duchownych. Nie inaczej było i w Bytomiu. W “Panteonie bytomskim” prezentujemy dziś sylwetkę księdza prałata Wacława Schenka, proboszcza kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. To już trzeci, po Józefie Szafranku i Norbercie Bonczyku, proboszcz mariackiej fary w naszym cyklu.
Wacław (przed rokiem 1945 używał imienia Welzell) Schenk urodził się 27 września 1913 roku w robotniczej rodzinie zamieszkałej w gliwickiej parafii św. Bartłomieja. W tamtejszym gimnazjum klasycznym związał się z młodzieżowym ruchem katolickim “Quickborn”, który wywarł poważny wpływ na jego dalszą drogę. Studia teologiczne i filozoficzne odbył we Wrocławiu i Fryburgu Bryzgowijskim. Wiele w tym czasie podróżował, poznając Europę i doskonaląc znajomość języków. Święcenia kapłańskie przyjął 7 sierpnia 1938 roku w archidiecezji wrocławskiej. Pracę duszpasterską rozpoczął w Brzezince koło Gliwic. W latach wojny pełnił różne funkcje: był kapelanem Sióstr Szkolnych de Notre Dame, katechetą w głogowskim konwikcie biskupim, kapelanem jeńców wojennych. Organizował dla młodzieży gliwickiej spotkania religijne i specjalne msze święte, tak zwane wzorcowe eucharystie. Gliwiczanie zapamiętali go z czasów wojny jako kapłana troszczącego się o wiernych (po wkroczeniu Sowietów w 1945 roku z narażeniem życia załatwiał żywność dla głodujących gliwiczan). Pracą dla jeńców naraził się również gliwickiemu gestapo. Po wojnie - oparłszy się naciskom na wyjazd do Niemiec - przyjął obediencję Administracji Apostolskiej Śląska Opolskiego i do lat pięćdziesiątych sprawował różne funkcje, między innymi był wicerektorem nyskiego Seminarium Duchownego. Wydalony ze Śląska przez Urząd do spraw Wyznań, znalazł w roku 1952 przystań w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Gorliwy kapłan przedzierzgnął się w znakomitego uczonego - liturgistę, dochodząc po latach do tytułu profesora nadzwyczajnego. Na KUL-u, z którym związał się jako uczony do końca życia, kierował stworzoną przez siebie Katedrą Liturgiki. Uznawany jest za twórcę tak zwanej lubelskiej szkoły liturgiki. Pracował również w innych uczelniach, m.in. w Papieskiej Akademii Teologicznej. W jego dorobku naukowym znajduje się ponad sto różnego typu prac (oprócz liturgiki zajmował się również historią Kościoła). Wypromował na KUL-u kilkudziesięciu doktorów. Znakomity, wręcz namiętny bibliofil (zgromadził wspaniały księgozbiór), pasjonował się też sztuką kościelną. Mimo iż związany z posoborową odnową liturgiczną, osobiście, jako kapłan, pozostał wierny tradycyjnej liturgii łacińskiej. Był niezrównanym celebransem, gorliwość, z jaką sprawował Eucharystię, przewija się w wielu wspomnieniach o Nim.
Od roku 1957 Wacław Schenk obowiązki naukowca zaczął dzielić z funkcją proboszcza bytomskiego kościoła mariackiego, którą sprawował do końca życia. Oba zadania zdołał pogodzić dzięki ogromnej pracowitości i żelaznej samodyscyplinie. W zbiorach parafii WNMP zachowało się charakterystyczne zdjęcie - ksiądz Schenk z cygarem w ustach siedzący przy swoim biurku na plebani, w pokoju tonącym w stertach książek i papierów poukładanych na każdym skrawku wolnego miejsca. Jako proboszcz był zarówno dobrym administratorem - uchronił świątynię przed bandyckimi planami jego zburzenia w latach sześćdziesiątych - jak i oddanym całym sercem parafianom duszpasterzem. Interesował się historią parafii, z jego inicjatywy sprowadzono z szombierskiej kaplicy i poddano renowacji piętnastowieczny obraz Matki Boskiej Bytomskiej.
Pracowite życie naukowca i proboszcza skończyło się nagle - ksiądz prałat Wacław Schenk zmarł na skutek wypadku samochodowego, jakiemu uległ 28 października 1982 roku, wracając z budowy kościoła św. Anny przy ul. Chorzowskiej - dzieła, które rozpoczął po wielu latach usilnych starań. Zgodnie ze swą wolą spoczął na cmentarzu przy ul. Powstańców Śląskich w Bytomiu.
26 marca 2025
imieniny:
Larysy, Emanuela