2016.01.12

Jak pomagać bezrobotnym?

Dziwne to nasz państwo. Najpierw konsekwentnie utrzymując idiotycznie wysokie podatki i rozbudowaną biurokrację przyczynia się do wysokiego bezrobocia, a potem bezsensownie wydaje mnóstwo pieniędzy na walkę z nim. Spójrzmy na nasze podwórko.  W tegorocznym budżecie Bytomia zarezerwowano ponad pół miliona złotych na tak zwane prace społecznie użyteczne. W ich ramach długotrwale bezrobotni, a więc osoby pozbawione prawa do zasiłku (według urzędniczej nowomowy zagrożone wykluczeniem) mają wykonywać proste czynności porządkowe, konserwatorskie i inne tego typu. W zamian dostaną niedużą wypłatę i szansę na znalezienie stałego zajęcia, a przy okazji coś o wiele ważniejszego: poczucie przydatności. Fajny pomysł? Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że fajny. Przecież pozwalamy im samodzielnie zarobić na utrzymanie, a więc wyciągamy z biedy, a pewnie część odciągamy od zejścia na złą drogę. Ale po dłuższym namyśle trzeba zapytać, czemu długotrwale bezrobotni (niech będzie: wykluczeni) muszą coś robić, by otrzymać pieniądze (co jest dobre i tak naprawdę normalne), a bezrobotni krótkotrwale już nie. Czemu tym drugim państwo wypłacając zasiłek daje pieniądze za darmo, nie oczekując niczego w zamian? Czemu oni nie muszą malować, sprzątać i naprawiać? Tego nie wiem, ale wiem, że w ten sposób strasznie się ich demoralizuje. I przy okazji wpędza w długotrwałe bezrobocie.    

Komentarze:

Jeszcze nie ma komentarzy - możesz być pierwszy.

Pani/Pan

Adres e-mail

Komentarz

Zapamiętaj moje dane
Powiadom mnie o nowych komentarzach

Wpisz tekst z obrazka: